Biegacze jak korale na trasie festiwalowego maratonu. Emilia Zielińska: "Trudna trasa, ale bardzo atrakcyjna"
Opublikowane w wt., 02/09/2014 - 13:05
Chyba nikt w Polsce nie wyobraża sobie festiwalowych zmagań w Krynicy-Zdrój bez Koral Maratonu. Wbrew nazwie, zmagania toczone ostatniego dnia Festiwalu na klasycznym dystansie 42,195 km nie mają niedzielnego charakteru. Do wygrania jest auto!
Krynicka trasa, wiodąca przez Muszynę i Tylicz do najłatwieszych nie należy. Różnica wysokosci między startem a najwyższym punktem wynosi ok. 150 metrów, a w trakcie biegu do zdobycia są dwa wzniesienia. Sprawiają one, że stawka rozciąga się na całej długości trasy. Jak korale na asfaltowej nici. W ten maraton naprawdę trzeba włożyć dużo wysiłku i serca.
Dobrze wie o tym Emilia Zielińska. Warszawska maratonka rok temu bieg ukończyła bieg na wysokiej czwartej lokacie w klasyfikacji kobiet (3:08:41). Do trzeciego miejsca które zdobyła Krystyna Kuta (Mistrzyni Polski w maratonie z 1990 i 2006 roku) straciła jednak aż 10 minut.
– Pierwsze 10 km prowadzi cały czas z górki, bo to jest to trasa „Życiowej Dziesiątki”. Później jest trochę płasko i następnie zaczyna się mocno wbiegać na Jastrzębik. Trzeba więc trochę zwolnić. Dalej jest około 4-kilometrowy fragment z górki, więc można odpocząć. Wciąż trzeba jednak pamiętać, że na 36. kilometrze mamy przed sobą koleny podbieg. Liczy ok. 3 kilometrów i tam ludzie na ogół już idą. Przy „Romie” jest już bardzo bardzo ciężko. Ostatnie 3 km trasy prowadzą w dół, to tak na dobicie – śmieje się triumfatorka 12. Cracovia Marathonu czy biegów z cyklu Grand Prix Warszawy.
– Generalnie trasa jest bardzo zróżnicowana, przez co bardzo atrakcyjna. Z drugiej strony nie jest to trasa na rekord życiowy. Do tego, co się biega na płaskim terenie, trzeba dodać 10 minut jeśli ktoś jest wybiegany. Jeśli ktoś biega wolniej, to bardziej odczuje krynickie podbiegi – wskazuje stołeczna biegaczka.
Chęć udziału w maratonie zgłosiły już 822 osoby, w tym 119 pań. Zapisy elektroniczne czas trwają, numer startowy będzie można zdobyć także w biurze zawodów, które czynne będzie od piątku od godziny 13:00 przez wszystkie dni trwania PZU Festiwalu Biegowego.
Koral Maraton zaplanowano tradycyjnie na ostatni dzień festiwalowych zmagań. Bieg rozpocznie się o godzinie 8:30. Start i meta znajdować się będą na deptaku w Krynicy-Zdrój przy ul. Nowotarskiego na wysokości wejścia głównego do Starego Domu Zdrojowego (brama główna Festiwalu). Limit czasu wynosi 5 godzin i 30 minut.
W ubiegłym roku najlepszy okazał się Kenijczyk Biwot Wycliffe Kipkorir (2:23:53), wśród Pań wygrała Rumunka Elena Daniela Cirlan 2:54:52). Kto tym razem okaże się najlepszy?
W Koral Maratonie pobiegną także zawodnicy cyklu Iron Run (bieg zwieńczy rywalizację w festiwalowej etapówce) a także sztafety. Na start zgłosiło się ponad 90 zespołów.
Niewątpliwą atrakcją biegu jest także to, że wśród wszystkich osób, które ukończą zmagania, losowany jest samochód osobowy. Auto funduje patron tytularny biegu - firma Koral. W tym roku do wygrania jest Ford Ka w unikalnej wersji "Sportowiec dla Sportowca".
Opłata startowa: 90 zł (75 zł z Kartą Biegacza)
RZ