Festiwal Biegowy gości w moim sercu od najmłodszych lat - mówi ultramaratończyk Rafał Maćkowski

 

Festiwal Biegowy gości w moim sercu od najmłodszych lat - mówi ultramaratończyk Rafał Maćkowski


Opublikowane w pon., 30/08/2021 - 16:45

Panie Rafale, jak bardzo udany jest dla pana ten sezon, gdzie Pan startował?
- Sezon może nie wymarzony, ale najlepsze jeszcze przede mną, ponieważ niedługo mój ulubiony bieg ultra: Bieg Siedmiu Dolin 100 km, a co cieszy mnie najbardziej - rozgrywany w mojej rodzinnej miejscowości.

Mój kalendarz biegowy na ten rok nie był zbyt wypełniony startami, ale mimo światowej pandemii udało mi się przebiec dystans 30 km podczas Biegów Wierchami w Rytrze, gdzie zająłem 20. miejsce, oraz Chyżą Durbaszkę w Szczawnicy na dystansie 20 km, tam zameldowałem się na 16. pozycji.

Jak Pan się przygotowuje do tegorocznej "setki"?
Kolejny raz zmierzę się z dystansem 100 km, a w przygotowaniach bierze udział mój trener Adam Długosz, który na bieżąco analizuje moje możliwości i progres. Treningi szybkościowe realizuję na asfalcie, natomiast długie niedzielne wybiegnie w moich ukochanych górach.

Szczyt formy udało mi się osiągnąć dzięki treningom w Islandii, ale mimo niezwykłości tej wyspy, po powrocie do Polski na nowo odkryłem urok swoich pięknych gór.

Co sprawia, że wraca się na Festiwal Biegowy?
- Atmosfera, ludzie, adrenalina i chęć rywalizacji z innymi zawodnikami, ale przede wszystkim z samym sobą i górami Beskidu Sądeckiego. Dla mnie to również możliwość spotkania się ze znajomymi biegaczami z okolicy jak również całej Polski.

Festiwal Biegowy gości w moim sercu od najmłodszych lat. Już jako dziecko startowałem w biegach dla najmłodszych,  patrząc z podziwem na mojego trenera, który wygrał wtedy 100 km i nie wierzyłem, jak można biegać tak długie dystanse.

Ten tok też nam mija jak dystans, jesteśmy już po półmetku. Jaki ten czas był dla Pana prywatnie, nie tylko sportowo?
Tegoroczny kalendarz życiowy w porównaniu do biegowego jest znacznie ciekawszy. Dzieje się... Kontuzja, która uniemożliwiła mi treningi już na początku roku, powrót po kilku latach z Islandii do Polski, ostatnie prace wykończeniowe domu i najważniejsze - NARODZINY SYNKA heart

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce