Jan Goleń radzi, jak ukończyć Bieg 7 Dolin
Opublikowane w śr., 13/08/2014 - 16:29
W jakich butach pobiec?
Ja sugeruję pobiec w butach terenowych. Na trasie widać dużo osób w butach szosowych i to wystarczy, jeśli dopisze pogoda. Jeśli jednak jest mokro, a na ścieżkach leży błoto, to w szosowych ciężko jest się wdrapać pod górę. Podczas mojego pierwszego B7D, miałem niestety dość gładkie buty i na błotnych odcinkach miałem kłopoty. Tym razem będę biegł w Brooks Pure Drift. Przetestowałem je właśnie podczas 70-kilometrowego biegu.
Co jest absolutnie niezbędne w wyposażeniu uczestnika Biegu 7 Dolin?
Niezbędna jest na pewno czołówka. Pierwsze godziny biegu pokonuje się po ciemku i po trudnym terenie. Przydaje się nieco lepsza czołówka, która pozwala zobaczyć nieco więcej. Inaczej się biegnie, gdy widzi się 5 metrów przed sobą, a inaczej, gdy widzi się 50 metrów. Zapakowałbym jeszcze środki opatrunkowe i folię NRC. Ona się naprawdę przydaje zarówno w oczekiwaniu na transport, jak i przy nagłym załamaniu pogody. Na pierwszej edycji Chudego Wawrzyńca było naprawdę zimno. Nie pamiętam dokładnie, ale mimo że, impreza odbywała się w lecie, temperatura spadła do poziomu 5 stopni. Folia ratowała wtedy biegaczy. Dobrze jest mieć nakrycie głowy, a ja zawsze mam buffa, który ma wiele funkcji.
A co z kijami?
Połowa uczestników używa kijków i one się sprawdzają, ale w tłumie biegaczy, trzeba się nimi posługiwać rozsądnie. Są pomocne zwłaszcza w końcowej fazie ok. 70. kilometra, ale to też sprawa indywidualna. Ja używam.
Rada na koniec?
Nie zaszkodzi dobrze się nasmarować np. sudokremem, żeby uniknąć odparzeń.
Rozmawiała IB
Od redakcji: Niebawem opublikujemy informator Biegu 7 Dolin, zawierający odpowiedzi na najczęściej zadawane przez Was pytania (zachęcamy do przesyłania kolejnych) oraz stosowne mapki i grafiki. Publikacja, wraz z materiałami do pobrania, pomoże Wam jeszcze lepiej przygotować się do startu w Beskidzie Sądeckim.