Nikifor

Nikifor


Nikifor

Spośród ludzi, którzy rozsławili Sądecczyznę a zwłaszcza Krynicę, najbardziej niezwykłym jest bez wątpliwości ma­larz naiwny Nikifor (1895-1968), Łemko z Krynicy Wsi.

Prawdziwe nazwisko artysty najprawdopo­dobniej brzmiało Epifaniusz Drowniak, ale sam malarz podpisywał swoje obrazy słowami ?NIKIFOR MALARZ-NIKIFOR ARTYSTA" i pod tym imieniem zapisał się na zawsze w historii sztuki polskiej i światowej. W 1962 r., gdy zaszła potrzeba wyrobienia mu paszportu, aby mógł wyjechać na wakacje do Bułgarii, a nie była znana prawdziwa tożsamość artysty, nadano mu sądownie nazwisko Krynicki, pragnąc w ten sposób podkreślić zarówno jego bliski emocjonalny związek z uzdrowiskiem, jak i łemkowskie pochodzenie artysty*. Nikifor cierpiał na dziedziczną wadę wymowy, co od dzieciństwa ogra­niczyło jego kontakt z otoczeniem. Lepszą formą porozumiewania stało się dla niego malarstwo, które tworzył przez całe życie.

Zanim obrazy Nikifora zawisły w słynnych galeriach sztuki i trafiły do kolekcji muzealnych i prywatnych, przez dziesiątki lat prawie nikt w Krynicy nie zwracał uwagi na ulicznego malarza wędrującego codziennie po uzdrowisku z drewnianą walizeczką mieszczącą jego warsztat artystyczny. Swoją ?przenośną pracownię" rozkładał w miejscach, którędy najczęściej spacero­wali turyści i kuracjusze, wystawiając na sprzedaż obrazki jako ?Pamiątki z Krynicy". Jednak bardzo niewie­lu ludzi decydowało się wówczas na zakup obrazka. Byli i tacy, którzy uważali go za zwykłego żebraka, a na kolorowe obrazki patrzyli jak na bezwartościowe bazgroły.

?Małą ojczyzną" Nikifora była Łemkowszczyzna, której krajobrazy wyraził w malarstwie w bardzo osobisty sposób. Zwrócił na to uwagę doc. Jerzy Zanoziński, pisząc o malarstwie Nikifora w katalogu do wystawy w warszawskiej ?Zachęcie" w 1967 r.: (...) wyeksponowane zostały pejzaże krynickie czy raczej podkrynickie z motywami kratkowanych lasów, pól szachownicowych, torów i stacji kolejowych, malowane częściowo przed wojną, częściowo zaś podczas okupacji. Pejzaże tego typu, wykonywane przez Nikifora z różnymi odmianami i później a właściwie aż po dzień dzisiejszy, ugruntowały jego sławę jako artysty, który pierwszy dostrzegł i w niezmiernie sugestywny sposób utrwalił odrębne piękno krajobrazu doliny Popradu.

Pomnik Nikifora. (fot.A.Klimkowski)

Twórczość Nikifora układa się w charakterystyczne cykle tematyczne. Za najcenniejsze pod względem artystycznym uznawane są obrazy z lat 20. i 30. XX w., przedstawia­jące pejzaże beskidzkie ze stacyjkami. Poszczególne prace przedstawiają stacje kolejowe wzdłuż linii Krynica-Tarnów i dalej na wschód, w kierunku Lwowa. Inne wyśmienite cykle obra­zów to urzędy i fabryki dolarów, krynickie wille i pensjonaty, cerkwie, kościoły i synagogi, wnę­trza kuchni, święci, portrety kuracjuszy i przyjaciół, sceny wojskowe. Do bardzo interesujących dzieł należą też autoportrety, na których Nikifor przedstawia się jako artysta-malarz przy pracy, często pod koloro­wym parasolem, elegancki mężczyzna w czarnym garniturze lub nawet jako święty albo biskup. Za­wsze jako ktoś niezwykły, malarz, który z racji swej profesji pełni w społeczeństwie rolę szczególną i dlatego jest ważniejszy od innych ludzi. Wyraźną fascynacją Nikifora była architektura. Czasem przeznaczenie obiektów ozna­czał dodatkowo wyraźnymi symbolami, np. fronton pałacu, w którym mieści się zakład krawiecki, wieńczy popiersie mężczyzny w eleganckiej marynarce i w cylindrze.. Cykl obrazów określanych jako architektury fantastyczne, namalowany w okresie międzywojennym, należy do najciekawszych w twórczości artysty. Szczególny związek z Krynicą posiadają widoki starych drewnianych krynickich willi i pensjonatów. Niektóre z nich, dzisiaj już nieistniejące, jak np. wille Tatrzańska, Litwinka czy Stara Pijalnia Wód Mineralnych, przetrwały w specyficzny sposób na obrazach Nikifora. Portretował też chętnie odwiedzających Krynicę kuracjuszy.

Nikifor posługiwał się szkolnymi akwarelami i kredkami, nie miał bowiem pieniędzy na zakup dobrych farb, pędzli i ołówków. Malował więc na takim papierze, jaki wpadł mu w ręce, nieraz dosłownie na makulaturze. Dobrym materiałem na obraz były więc np. stare zeszyty szkolne, plakaty i druki sądowe, kolorowy papier do wycinanek, kalka techniczna, papier pakunkowy, tektura a nawet pudełka po papierosach. Pracę rozpoczynał od wykonania szkicu w ołówku, następnie nakładał farbę, podpisywał po swojemu malowidło, a dzieło kończył przystawie­niem na odwrotnej stronie specjalnej pieczęci (miał ich kilkanaście). Szacuje się, że artysta namalował kilkadziesiąt tysięcy obrazów, z których większość uległa zniszczeniu.

Nikifor był malarzem samoukiem, posiadał jednak wrodzoną wrażliwość na bar­wę, ?malarską intuicję". Właśnie mistrzowską kolorystyką jego obrazów zachwycili się malarze profesjonaliści, którzy pierwsi spojrzeli poważnie na tę twórczość. Lwowski malarz Roman Turyn zaczął kolekcjonować obrazy krynickiego artysty i w 1932 r. pokazał je na zbiorowej wystawie w Paryżu. Dziełami Nikifora zachwycali się malarze z kręgu kapistów: Jan i Hanna Cybisowie, Zygmunt Waliszewski, Tytus Czyżewski, Artur Nacht. W 1938 r. w ?Arkadach" ukazał się pierwszy artykuł o Nikiforze napisany przez Jerzego Wolffa. Te oznaki zainteresowania twórczością Nikifo­ra aż do drugiej wojny światowej nie miały jednak szerszego odzewu.

Po wojnie Nikifora odkrywano na nowo. Decydującą rolę w wypromowaniu jego twórczości ode­grali wówczas krakowscy znawcy sztuki Ella i Andrzej Banachowie. Ich mecenat artystyczny, trwający ponad dwadzieścia lat, sprawił, że twórczość Nikifora weszła w obieg sztuki ogólnopolskiej i światowej. Już od końca lat 40. XX w. urządzano wystawy krynickiego twórcy, jednak przełomową okazała się ekspozy­cja paryska w galerii Diny Vierny w kwietniu 1959 r., która dała początek wielu następnym prezenta­cjom malarstwa Nikifora na świecie. Z ulicznym malarzem nie zawahali się wystawiać swoich obrazów artyści tej miary, co Jerzy Nowosielski, Tadeusz Brzozowski, Jan Lebenstein i inni. Dostąpił też zaszczytu indywidualnej wystawy w warszawskiej ?Zachęcie" w 1967 r.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat swego życia Nikifor stał się naprawdę sławny. Zorganizowa­no dziesiątki wystaw jego twórczości, poświęcono mu dziesiątki publikacji w kilkunastu językach, kręcono filmy dokumentalne, pisali o nim wiersze wybitni poeci, jak Herbert, Harasymowicz i inni. Został nawet przyjęty do Związku Polskich Artystów Plastyków, jako członek honorowy. Miał praw­nego opiekuna i przyjaciela w osobie krynickiego plastyka Mariana Włosińskiego. W związku z popy­tem na obrazy poprawiły się też warunki materialne artysty. Nikifor nigdy jednak nie zmienił swojego stylu życia, twórczość była dla niego odpowiedzialną pracą, a nawet posłannictwem, malował więc obrazy do ostatnich swoich dni.

Artysta zmarł 10 października 1968 r. w sanatorium w Foluszu koło Jasła. Pochowany jest na cmentarzu w Krynicy-Zdroju.

W 1995 r. w Krynicy-Zdroju zostało otworzone Muzeum Nikifora, będące Oddziałem Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, w którym prezentowane są unikatowe akwarele i rysunki artysty, jego warsztat twórczy oraz nieliczne przedmioty osobistego użytku.

Krynica-Zdrój uhonorowała swojego najsłynniejszego obywatela pomnikiem, którego uroczystego odsłonięcia dokonał we wrześniu 2005r. Prezydent Rzeczpospolitej Aleksander Kwaśniewski.

Zbigniew Wolanin

*Należy odnotować, że postanowienie z 1962 r. o nadaniu Nikiforowi nazwiska Krynicki, zostało w 2003 r. przez Sąd Rejonowy w Muszynie unieważnione.

kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce