Pierwszy na mecie Sądeckiej Dychy zameldował się Bogdan Semenovych
Opublikowane w sob., 10/09/2022 - 14:51
Tegoroczna trasa "Sądeckiej Dychy" jest wyjątkowa. W poprzednich edycjach zawodnicy biegali ze Starego Sącza do Nowego Sącza, a jeszcze wcześniej z Krynicy-Zdroju do Muszyny.
"Sądecka Dycha" po rekord daje biegaczom ogromne pole do popisu. Jak tłumaczył Marek Tokarczyk, dyrektor sportowy 13. Festiwalu Biegowego w Piwnicznej-Zdroju:
- Największym plusem jest fakt, że trasa Sądeckiej Dychy Newagu po Rekord, którą wytyczyliśmy, jest naprawdę bardzo szybka - start usytuowany jest - co łatwo zauważyć na mapce - na wysokości 620 metrów nad poziomem morza, a meta znacznie niżej. Średnio mamy tu ponad 20 metrów spadku trasy na kilometrze. To bardzo dużo, więc jestem przekonany, że każdy z biegaczy, który tu wystartuje, odnotuje tu swój nowy życiowy rekord na tej długości trasy.
Pierwszy biegacz „Sądeckiej Dychy po Rekord” zameldował się na mecie po upływie 28 minut i 30 sekund. Zwycięzcą został obywatel Ukrainy, Bogdan Semenovych.
- Dychę znam już od dawna - mówi pan Bogdan. - Specjalnie trenowałem zbieganie z góry dwa miesiące - zdradza nasz rozmówca, pochodzący z okolic Kijowa.
Biegacze wystartowali w Kosarzyskach i pokonali 10 kilometrów, aby dotrzeć na metę Miasteczka Biegowego w Piwnicznej-Zdroju.
Bogdan Semenovych dodaje, że był zaskoczony wysokością góry w Kosarzyskach. - Jestem zadowolony, ale zmęczony –- mówi zwycięzca „Sądeckiej Dychy” i już szykuje się do jutrzejszego półmaratonu. Więcej można posłuchać w materiale wideo.
Zaraz po panu Bogdanie na metę przybiegł Kamil Walczyk (czas: 29:03). Jako trzeci Sądecką Dychę ukończył Patryk Marszałek, który przybiegł na metę 21 sekund później. (SKS)