Spacer po Krynicy
Spacer po Krynicy-Zdroju
Krynica-Zdrój jest idealnym miejscem dla turystyki wycieczkowej. Można tu zarówno spędzić kilka dni jak i poznać uroki tego uzdrowiska w ciągu kilku godzin. Aby Państwo nie zabłądzili zapraszamy na wspólną wycieczkę po zakątkach Perły polskich uzdrowisk.
Wędrówkę można zacząć od Parku Słotwińskiego, miejsca w którym od początku istnienia zdrojowiska gości witano i żegnano kwiatami i dźwiękami Orkiestry Zdrojowej. Niemym świadkiem tych niejednokrotnie czułych pożegnań była Pijalnia Słotwinki (1808 rok) najstarszy zabytek Krynicy-Zdroju, w którego sylwetce możemy dopatrzyć się elementów modnej w XIX wieku architektury chińskiej. Obiekt ten projektu inż. Burggallera przeniesiono na obecne miejsce znad Zdroju Głównego w 1863 roku. Po opuszczeniu zacisza parkowego udajemy się do centrum Krynicy-Zdroju ulicą Piłsudskiego, zwracając po drodze uwagę na położoną na zboczach Góry Krzyżowej Krytą Halę Lodową i Sankostradę. Kolejnym witającym krynickich gości jest słynny tenor Jan Kiepura, który niejako zastygł na postumencie, śpiewając arie z uniesioną dłonią, tak jak robił to wielokrotnie, odwiedzając Krynicę-Zdrój. Pomnik znajduje się przed kinem, w którym umieszczone jest również biuro Krynickiej Organizacji Turystycznej. Ostatnim obiektem, wieńczącym ul. Piłsudskiego jest kościół Zdrojowy Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, którego wspaniałym dopełnieniem są znajdujące się obok Nowe Łazienki Mineralne z piękną kolumnadą stanowiącą naturalne przedłużenie Świątyni zbudowanej w XIX. w stylu wczesnego renesansu włoskiego.
Pijalnia Jana (fot.A.Klimkowski)
Mijając Łazienki skręcamy ostro w lewo w ulicę Pułaskiego. Niejako bramą tej ulicy są dwa bliźniacze murowane budynki Berło i Korona, które na przełomie XIX/XX wieku pełniły rolę obiektów rządowych. Wspinając się pod górę mijamy kompleks sportowo-rekreacyjny z basenem, kortami tenisowymi i boiskiem do siatkówki. Jeszcze kilka kroków i dochodzimy do Patrii, czyli przedwojennego Palace Hotel Jana Kiepury, zbudowanego na podstawie projektu inż. Pniewskiego. Budowę tego ekskluzywnego hotelu nadzorował inż. Zygmunt Protasiewicz mąż przedwojennej gwiazdy polskiego kina Jadwigi Smosarskiej. Stojąc w tym miejscu możemy poczuć się jak królowie, gdyż właśnie w tym obiekcie w 1937 roku przebywała późniejsza królowa Holandii Księżna Juliana z mężem księciem Bernardem. Bardziej wytrwałych piechurów zapraszam do dalszego spaceru i dotarcie do Kopca, poświęconego Kazimierzowi Pułaskiemu, my jednak wracamy do centrum, skręcając w lewo i dochodząc alejką parkową do pijalni wód mineralnych Jana i Jozefa. Pijąc te wodę pamiętajmy jednak, że ma ona działanie moczopędne, co może opóźnić nieco nasz spacer. Alejką udajemy się w dalszą wędrówkę i przechodząc obok odbudowanej w nieco nowocześniejszej formie Hydropatii, dochodzimy do pomnika, przedstawiającego najsłynniejszego krynickiego malarza Nikifora z nieodłącznym psim przyjacielem. Autorem tego dzieła jest prof. Czesław Dźwigaj. Kolejnym punktem naszego spaceru jest kolejka linowo-terenowa, którą w ciągu kilku minut wjeżdżamy na Górę Parkową (741m).
Spacer po stokach tej góry szczególnie polecamy zakochanym parom, które dla utrwalenia swojego uczucia najpierw zapraszamy do źródełka miłości a później do słynącej z dużej skuteczności Bocianówki. Przed zejściem do centrum zatrzymamy się jeszcze przy słynącej łaskami figurze Matki Bożej projektu Artura Grottgera. Schodząc dalej po 10 minutach dotrzemy do serca uzdrowiska ukwieconego Deptaku. Tu wita nas z postumentu Adam Mickiewicz z plotąca wianki z modrych bławatków i zielonej ruty dziewczyną. Deptak oszałamia nas zróżnicowaną architekturą Nowego i Starego Domu Zdrojowego oraz monumentalną przeszkloną bryłą Pijalni Głównej. Miejsce to jest szczególne zarówno dla gości jak i mieszkańców Krynicy-Zdroju. Tutaj myśląc o losach naszego państwa spacerowali wielcy politycy tacy jak Józef Piłsudski , Wincenty Witos, Prezydent Mościki. Tu natchnienia szukali artyści tej miary co Helena Modrzejewska, Leon Wyczółkowski, Władysław Reymont czy Józef Ignacy Kraszewski. Czując ten szczególny klimat zwalniamy kroku i przechodząc obok Starych i Borowinowych Łazienek kierujemy się na ulicę dr Ebersa do Zakątka Kraszewskiego gdzie kończymy nasz spacer odpoczywając na zabytkowej kamiennej ławeczce.
Barbara Rucka