Moja przygoda z Festiwalem Biegowym

Moja przygoda z Festiwalem Biegowym


Większość prac, które państwo dostają najprawdopodobniej są napisane przez osoby, które brały czynny udział w Festiwalu Biegowym. Ja postaram się opisać to z perspektywy osoby trzeciej, która widziała cały proces od zgłoszenia zawodników, aż po pisanie sprawozdania.

Zacznijmy od tego, że moja przygoda z Festiwalem Biegowym rozpoczęła się w 2011 roku. Wtedy moi znajomi z Piwnicznej-Zdrój byli kibicami wraz z grupą z Tęgoborzy - na Powroźniku podczas maratonu. Nigdy nie widziałam, aż tak zaangażowanych kibiców. Byli świetnie przygotowani. Zaopatrzyli się w gitary i bębny. Mieli pełno transparentów i flag. Znalazła się nawet tuba nagłaśniająca, przez którą śpiewali piosenki zachęcające uczestników do dalszego biegu. Jednym słowem było bardzo radośnie. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że wyśpiewali sobie typową dla prawdziwej polskiej jesieni słoneczną pogodę.

Temat tegorocznego Festiwalu Biegowego przewijał się w moim domu już od maja 2012 roku, kiedy rozpoczęło się kompletowanie listy chętnych. Moja rola na tym etapie polegała na wykonaniu ogłoszenia zachęcającego do zapisu (dodany w załączniku). Następnie zgłoszenie w czerwcu listy uczestników do organizatorów. Moja mama brała czynny  udział w organizowaniu w swojej szkole wyjazdu na tegoroczny Festiwal Biegowy, co skutkowało częstym brakiem obiadu.

Na początku września rozpoczęły się końcowe przygotowania. Rezerwowanie transportu, sprawdzanie listy i szukanie dodatkowych opiekunów. Największym problemem moich znajomych z Piwnicznej-Zdrój w tym czasie było wymyślenie transparentu. W końcu zdecydowali się na połączenie elementów typowych dla miasta z kolorami biegu. Tak otrzymali biały transparent z niebieskim napisem: „Piwniczna-Zdrój kibicuje uczestnikom biegu!” i herbem miasta.

DZIEŃ PIERWSZY (piątek-07.09.2012)

1. Wyjazd 13.30.
2. Godziny kibicowania 15.00-19.00
3. Powrót ok. 20.30.

Pierwszego dnia zadaniem uczniów ze szkoły w Piwniczej-Zdrój było kibicowanie uczestnikom biegów, odbywających się w tym dniu m.in. Biegu Przebierańców czy Sztafety Deptaka.

DZIEŃ DRUGI (sobota-08.09.2012)

W tym dniu moi znajomi nie musieli opuszczać swojego miasta, by wziąć udział w Festiwalu Biegowym. Tego dnia odbywał się Ultra Maraton na 100 km. Wszyscy zgłoszeni uczestnicy kibicowali na trasie Łazy - Piwowarówka - Eliaszówka - Obidza.

DZIEŃ TRZECI (niedziela-09.09.2012)

Zdecydowanie najbardziej emocjonujący z trzech dni festiwalu. To właśnie w niedzielę, każdy z uczestników mógł sprawdzić swoje umiejętności. 15 osób wzięło udział w Biegach Deptaka. Największym sukcesem był minimalnie gorszy czas od przeciwnika i osiągnięcie 4.miejsca przez moją koleżankę Marzenę Wójtowicz. Oprócz tego, wszyscy byli zachwyceni otrzymaniem „zestawu kibica”. Duże wrażenie zrobiła na nich ogromna liczba stoisk oferujących różnego rodzaju sprzęt sportow, od skarpetek po czapki. Wrócili do domu w świetnych humorach i z zapowiedziami wzięcia udziału w przyszłym roku.

Na koniec pozostało jedynie sporządzenie sprawozdania. Lista uczestników, opiekunowie. Standardowe dane dla tego typu dokumentów.

Festiwal Biegowy mimo, że de facto nie brałam w nim udziału kojarzy mi się ze świetną zabawą. Ilość emocji jakie się przewijały się w wypowiedziach moich znajomych - była powalająca.
Kojarzy mi się z przygotowaniami moich znajomych z Zespołu Regionalnego „Dolina Popradu”, z ich występem. Wspominamy genialność basisty zespołu, który był w stanie przebiec bieg na 10 km i po  20 minutach od powrotu z mety, w Muszynie grać na koncercie.

Kojarzy mi się z porządną organizacją i świetnym dotarciem do uczestników.
Kojarzy mi się z proponowaniem różnego rodzaju atrakcji, z europejskim poziomem promowania miasta i czynnego stylu życia.

 

Podziel się: