Endorfiny, czyli legalny doping biegacza

 

Endorfiny, czyli legalny doping biegacza


Opublikowane w czw., 18/07/2013 - 09:30

Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych IAAF i Światowa Agencja Antydopingowa od wielu lat walczą z dopingiem w lekkiejatletyce. Lista zakazanych środków jest bardzo długa i obejmuje m.in. środki anaboliczne, hormony i substancje pokrewne, diuretyki i środki maskujące, narkotyki czy stymulanty (te ostatnie wykryto właśnie u jamajskich lekkoatletów). W zestawieniu nie znajdziemy endorfin ? naturalnego hormonu szczęścia, nazywanego potocznie ?euforią biegacza?. Co to jest, skąd się bierze i jakie ma działanie? I czy można się od nich uzależnić?       

Jak wewnętrzna morfina

By uwolnić endorfinę, która wytwarzana jest w przysadce mózgowej, należy przeprowadzić solidny trening. W zależności od organizmu potrzeba od 30 do 60 minut. Ten czas pozwala przekroczyć próg, w którym stężenie mleczanu we krwi zaczyna gwałtownie rosnąć. A wykonywany wysiłek zaczyna przechodzić z tlenowego w beztlenowy. Wytworzenie endorfin przez organizm jest działaniem zapobiegającym bólowi i umożliwiającym dalszy wysiłek.

Z tego właśnie powodu endorfina nazywana jest wewnętrzną morfiną. Osoby, które biegają od niedawna, nie powinne mieć problemu z poczuciem endorfiny. Doświadczeni biegacze, którzy biegają już kilka, kilkanaście lat mają z tym większy problem.

? Kiedy po raz pierwszy przebiegłem ponad 26 kilometrów czułem wielką radość ? mówi Piotrek z Warszawy. ? W ogóle staram się biegać dla przyjemności. Cieszy mnie to, że mimo pokonanego dystansu, nie czuję bólu. Nawet po zrobieniu 10 interwałów, mogę przebiec jeszcze kilka kilometrów. Do tego wiele radości sprawia mi spotykanie innych biegaczy na trasie oraz muzyka zwłaszcza z ?Gladiatora? ? dodaje nasz rozmówca.

Co ciekawe endorfiny pozwalają także zredukować stres. To właśnie dlatego często podczas biegania wpadają do głowy biegaczy kreatywne pomysły.  

Ryzyko uzależnienia od stanu euforii

Od takiego stanu bardzo łatwo się jednak uzależnić. Zostało to udokumentowane w literaturze psychologicznej. Zdarza się, że aktywność fizyczna zaczyna zajmować główne miejsce w życiu człowieka, usuwając w cień inne możliwości spędzania wolnego czasu. Osoby takie trenują regularnie, niezależnie od okoliczności, również gdy są chore, doznały kontuzji lub wbrew zakazom lekarza. Aktywność zaczyna dominować w ich życiu, kosztem pracy, spotkań ze znajomymi czy życia rodzinnego.

Dlatego w psychologii zaczęto rozróżniać uzależnienie pozytywne i negatywne, w celu określenia następstw intensywnego wysiłku fizycznego. Według amerykańskiego psychiatry Wiliamma Glassera uzależnienie ?pozytywne? prowadzi do przynoszącej radość aktywności, dzięki której czujemy euforię, odczucie przyjemności, przypływ siły psychicznej i ogólnie czujemy się mocniejsi, przekraczając własne słabości.

Uzależnienie ?negatywne? zaczyna pojawiać się np. w przypadku braku ćwiczeń, gdy pojawiają się objawy tzw. odstawienia - ból, depresja, poczucie winy. Dla utrzymania stanu euforii konieczne jest zwiększenie dawki wysiłku.

Endorfiny nie dla wszystkich

Próbując znaleźć związki między wysiłkiem fizycznym a uzależnieniem od ćwiczeń, badacze wskazują zarówno na mechanizmy fizjologiczne jak i psychologiczne. Te pierwsze odwołują się do wzrostu poziomu endorfiny, zwiększonego wydzielania neuroprzekaźników, wzrostu sprawności układu krążenia i podniesienia temperatury ciała. Rezultaty badań na tym polu nie są jednak spójne i ciągle nie pozwalają ustalić, dlaczego tylko niektóre intensywnie ćwiczące osoby czują endorfinę oraz uzależniają się od wysiłku fizycznego.

Jak pisze Monika Guszkowska w ?Uzależnieniach od ćwiczeń fizycznych?, wyniki dotychczasowych badań dowodzą, że systematyczne ćwiczenia fizyczne mogą prowadzić do psychicznego i fizycznego uzależnienia od tej formy aktywności. ?Nie oznacza to jednak, że należy się wystrzegać wysiłku fizycznego, gdyż korzyści, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, płynące z systematycznych ćwiczeń są trudne do przecenienia? ? pisze Guszkowska. Nic dodać, nic ująć! Niezmiennie zachęcamy Was do biegania!

RZ

     

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce