Mam 40 lat i mieszkam w Gliwicach. Jestem człowiekiem pogodnym i łatwo nawiązuję kontakt z ludźmi. Mam wiele zainteresowań: od muzyki, poezji i malarstwa po długodystansowe wypady rowerowe, bieganie i zwiedzanie zabytków.
Jestem człowiekiem odważnym i nie boję się wyzwań, jeśli czegoś się podejmuję, staram się wykonać to jak najlepiej. Jestem też człowiekiem po przejściach: miałem problem z alkoholem. Od 12 lat, na szczęście, jestem trzeźwy.
Biegam odkąd pamiętam, lecz w imprezach biegowych zacząłem brać udział dopiero 4 lata temu. Startuję teraz dosyć często, od krótkich dystansów po ultramaratony
Bieganie pomogło mi - i nadal pomaga - w walce z uzależnieniem. Daje mi kopa i pozwala w inny, sportowy, a przede wszystkim zdrowy, sposób odreagować złe emocje. Bieganie pozwala mi też być wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach, z którymi mogę dzielić się wrażeniami, zasięgnąć porady, a przede wszystkim przeżyć przygodę na trasie, co sprawia mi niesamowitą frajdę.
Nie biegam dla rekordów. Biegam, bo lubię. Nie przykładam wagi do „robienia czasów”. Najlepsze osiągnięte wyniki to 1:38:10 w półmaratonie oraz 3:35 w biegu na królewskim dystansie.
"Nieważne, które miejsce, ważne, że wygrałem", "Bieganie to mój trzeźwy wybór", "Jestem przyjacielem zwierząt" – to hasła, które przytacza zapytany o biegowe motto.
Festiwal Biegowy w Krynicy to dla mnie czas i miejsce, gdzie ludzie o tych samych zainteresowaniach spotykają się, biorą udział w biegach, rywalizują i odnoszą sukcesy. A wszystko po to, by na koniec wspólnie się z tego cieszyć.
Mariusz Pisingas