Niemożliwe nie istnieje! Festiwal Biegowy pomaga w pokonywaniu barier

 

Niemożliwe nie istnieje! Festiwal Biegowy pomaga w pokonywaniu barier


Opublikowane w czw., 17/08/2023 - 22:19

Festiwal Biegowy to wielkie wydarzenie. W tym roku odbędzie się już po raz 14. Od 8 do 10 września Piwniczna będzie gościła tysiące sportowców. Osoby, które brały w nim udział w poprzednich latach wyjaśniają, jak niesamowite jest to przeżycie. Wy również musicie być częścią tej imprezy!  ZAREJESTRUJ SIĘ!

Artur Szponder o Festiwalu Biegowym:

O Festiwalu Biegów w Piwnicznej usłyszałem już dawno, brali w nim udział moi znajomi, widziałem liczne reklamy, słuchałem ich relacji. Lecz wystartowałem w Piwnicznej-Zdroju dopiero w 13. edycji w 2022 roku.

Gdy już zdecydowałem się na start to postanowiłem wycisnąć z tego weekendu w Beskidzie Sądeckim ile tylko mogę, a że Festiwal ten daje taką możliwość i oferuje pełen wachlarz biegów to ja zapisałem się aż na cztery starty od piątku do niedzieli. 

Festiwal oferuje coś dla „górali”, ale i dla „asfalciarzy”, a ja choć zdecydowanie wolę uciekać w górskie bezdroża to wybrałem także i biegi asfaltowe. Zatem w dniach 9-11 września 2022 roku czekać mnie miały biegi na 15km, półmaraton, 61km Bieg 7 Dolin oraz vertical na Górę Kicarz.

Przyznam szczerze, że kusiła mnie wizja IronRun, lecz te 9 biegów w 3 dni w tamtym momencie przerastały moją percepcję i możliwości (zwłaszcza maraton pokonany dzień po biegu ultra). Dlatego wybrałem opcję wymagającą, ale jednak lżejszą niż te zawody.

Do miasteczka biegowego dotarliśmy w piątek popołudniu, małe zwiedzanie, odbiór pakietów, pamiątkowe fotografie na ściance, kilka spotkań ze znajomymi i trzeba było powoli szykować się do pierwszego wieczornego startu.

Na dobry początek start w piątek 9 września 2022 roku na dystansie 15 km. Trasa asfaltowa, lecz absolutnie nie była płaska. Po około 4km czekał nas solidny kilometrowy podbieg, a następnie zbieg (łącznie kilkadziesiąt metrów przewyższenia).

Jednak zawody potraktowane jako wieczorna wentylacja płuc zleciały błyskawicznie, wynik 1:07:10 i miejsce 26/80 Średnie tempo biegu 4:42 min./km zdecydowanie powyżej oczekiwań, ale to dzięki ekipie, pod którą udało mi się podpiąć na trasie i utrzymać z nimi równy krok.

Kolejny dzień to start o 7 rano w sobotę w Biegu 7 Dolin na dystansie 61km (+/-2533m i 3 punkty ITRA). Nie będę ukrywał, że tego startu najbardziej wyczekiwałem i najbardziej się obawiałem, zwłaszcza po całonocnych opadach deszczu (w myślach współczułem znajomym biegnącym 100km).

Przed startem spotkanie z Andrzejem, z którym poznaliśmy się wcześniej na XRun, a potem już tylko walka z własnymi słabościami i bieg „od punktu do punktu”. Trasa poprowadzona przez urokliwe rejony Beskidu Sądeckiego: Eliaszówka, Radziejowa, Przehyba, Rytro, Hala Łabowska.

Niestety, tak jak przypuszczałem, mniejszy lub większy deszcz towarzyszył nam niemal przez cały czas biegu i dopiero na kilka ostatnich kilometrów słońce wyszło zza chmur. Błota na trasie było co niemiara, ale taka pogoda dla koneserów ma swoje zalety, bo przynajmniej się nie „kurzyło”, zresztą jak to mawiają „brudne dziecko to szczęśliwe dziecko”.

Ewidentnie mam pecha do Radziejowej, gdyż za każdym razem jak tam jestem (tudzież wbiegam) nie jest dane mi nacieszyć się widokami, mgła, mgła i jeszcze raz mgła oraz chmury przesłaniają wszystko.

Jednak choć przez większość trasy nie było dane nam cieszyć się widokami to zdarzały się momenty dla których zdecydowanie warto było się męczyć. Moją kolejną ultra przygodę zakończyłem szczęśliwie (cały i zdrowy) po 9h37m co dało mi miejsce 124/218.

Krótka regeneracja i można było szykować się do startów w ostatnim dniu, niby już nic gorszego nie mogło mnie spotkać, jednak ruszyć nogi po górskim ultra nie było łatwo. Jednak taki był cel tego mojego wyjazdu, by zobaczyć czy głowa i nogi pozwolą mi pobiec. A zatem rano o 9 w niedzielę stanąłem na starcie Półmaratonu śladami Świętej Kingi.

Na atestowanej trasie liczącej 21,0975km ponownie było co podbiegać. Ponadto kilka kilometrów zajęło mi zanim wszedłem w rytm biegowy. Początkowo miałem wrażenie że jestem najwolniejszy, a każdy mnie wyprzedza, jednak z czasem zacząłem doganiać innych zawodników, w tym Piotra z naszego klubu KBKS Radomsko, który również walczył o medal Mistrzostw Polski Masters.

Ostatecznie wyszło na mecie bardziej niż pozytywnie, czas 1:45:27 i miejsce 67/199 (oraz miejsce czwarte w kategorii M35 MP Masters, dla mnie był to debiut z licencją PZLA). Średnie tempo biegu 4:58min./km biorąc pod uwagę pofałdowany profil trasy (160m przewyższenia) oraz ponad 60km w nogach z soboty bardzo mnie zaskoczyło.

Byłem czwarty w kategorii zatem nie musiałem czekać na dekorację, a mogłem zakładać buty trailowe i ruszać w verticalu na Górę Kicarz (2,8km, +307m). Wisienka na torcie tego festiwalu, okazja by pogadać na trasie ze znajomymi IronRunnerami i czysta frajda.

Początkowo trasa po miasteczku, potem asfalt, lecz gdy zaczęło się podejście to nie oszukujmy się, nie było szans biec pod górę. Przeszedłem do marsu jak wydawało mi się żwawego, ale już na zmęczeniu organizmu niekoniecznie. Ostatecznie na metę dotarłem po czasie 26:56 i zająłem miejsce 17/29.

Podsumowując mój start w Piwnicznej: 3 dni, 4 starty i blisko 100 km wybieganych przy ponad 3200 m przewyższeń…W skrócie - warto było. 

Natomiast sam Festiwal Biegowy to wielkie święto biegania, oferuje świetne biegi trailowe (m.in. Bieg 7 Dolin 100km, Bieg 7 Dolin 61km, Bieg 7 Dolin 36km, Bieg górski 23km, Bieg górski 11km), biegi asfaltowe (Sądecka Dycha po rekord, Bieg na 15km, Bieg Nocny 7km, Koral Maraton i Półmaraton śladami Św.Kingi) oraz wiele biegów rozrywkowych (np. Bieg w krawacie, Bieg Lachów i Górali, Bieg kobiet, Bieg rodzinny, Bieg młodzieży i kibiców).

Są też zawody Nordic Walking oraz imprezy dla dzieci. Tak więc każdy, absolutnie każdy jest w stanie wybrać z tej szerokiej palety imprez coś dla siebie, nawet gdy z bieganiem ma pod górkę i cieszyć się z udziału w tej imprezie. Ponadto, liczne stoiska, namioty oraz rozbudowane miasteczko biegowe zachęca do tego by spędzić czas aktywnie.

W tym roku wiem, że już nie może mnie zabraknąć na tej imprezie, tym bardziej, że dołączyłem do grona Ambasadorów wydarzenia, zatem serdecznie Was zapraszam na 14 edycję Festiwalu Biegowego do Piwnicznej-Zdroju w dniach 9-11 września 2023. Do zobaczenia. (Artur Szponder)

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce