Wiosenne Jurajskie KoRNo: Biegaj sam lub z czworonogiem
Opublikowane w pon., 24/02/2014 - 09:32
Wiosenne Jurajskie KoRNO - Rajd na Orientację, którego kolejną edycję zaplanowano na 22 marca w Dąbrowie Górniczej, ze względu na swoją specyfikę przyciąga nie tylko doświadczonych w orienteeringu, ale też osoby, które nigdy wcześniej nie zetknęły się z taką formą aktywnego spędzania wolnego czasu. To od uczestnika rajdu zależy, ile punktów zdobędzie i jak długa będzie trasa rajdu.
Inicjatorami oraz organizatorami rajdu są Monika Kosmala i Tomasza Jeliński. Postanowiliśmy zadać kilka pytań żeńskiej części tego duetu.
Od jak dawna istnieją KoRNo Rajdy na Orientację?
Pierwszy rajd zorganizowałam w sierpniu 2009 roku dla znajomych i przyjaciół z portalu rowerowego Bikestats.pl. Było kameralnie - udział wzięło 16 osób, którzy przyjechali nawet z Poznania, Łodzi, Kobiernic.
Imprezy współtworzy też Tomasz Jeliński. Kim jesteście?
Jesteśmy zapalonymi rowerzystami, turystami, fanatykami rajdów na orientację. Rower jest dla nas wszystkim – rozrywką, zabawą, środkiem lokomocji, miłością. Ja jestem zapaloną rowerzystką, turystką, z wykształcenia nauczycielem matematyki i bankowcem. Tomek zaś jest informatykiem, który pokonuje rowerem codziennie dystans 85 km dziennie w drodze do i z pracy.
Ale KoRNo to nie tylko rowery…
Zgadza się, bo naszą imprezę tworzą też biegacze, biegacze ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi, czy też nordic walkerzy. Wybierać można spośród dwóch dystansów – 15 i 40 km.
Jak dzielicie się obowiązkami?
Istnieje pewien podział, który oczywiście w zależności od warunków jest elastyczny. Ja obsługuję przede wszystkim zgłoszenia, udzielam informacji o rajdzie, zajmuję się kwestią formalną, przygotowaniem map. Tomek tworzy grafiki, projektuje koszulki, pracuje przy stronie internetowej. Razem wymyślamy lokalizację punktów, rozstawiamy i zbieramy punkty oraz obsługujemy bazę rajdu.
Skąd pomysł na organizowanie rajdów na orientację?
Województwo śląskie i południowa część Polski była białą plamą na mapie rajdów na orientację. Postanowiliśmy wypełnić tę lukę, organizując KoRNO.
Kto może wziąć udział w waszych rajdach?
Każda osoba pełnoletnia lub niepełnoletnia z dorosłym opiekunem. Trasy tworzymy tak, by zadowolić nie tylko doświadczonych w orientingu, ale także amatorów, którzy nigdy nie biegali z mapą. Specyfika rajdów na orientację pozwala skrócić sobie trasę w dowolnym punkcie i to od uczestnika rajdu zależy, ile punktów zdobędzie, jak długa będzie jego trasa rajdu.
Głównym założeniem organizacji KoRNO jest to, by dać możliwość zabawy wszystkim – zarówno tym, którzy trenują, jak i tym, którzy chcą inaczej spędzić weekend. Trasy piesze i rowerowe zawsze dzielą się na te łatwiejsze, z mniejszą liczbą kilometrów do pokonania, oraz te trudniejsze.
Skąd czerpiecie inspiracje na trasy?
Po pierwsze z autopsji – sporo jeździmy na rowerach, napotykając na ciekawe miejsca. Mamy już takie „zboczenie”, że jadąc gdzieś na wycieczkę, patrzymy myśląc: „O! Tutaj jest super miejsce na punkt kontrolny” (śmiech). Inspiracje czerpiemy także z przewodników, forów tematycznych itp.
Najbliższy rajd już 22 marca. Będzie ciężko?
Czynnikiem determinującym stopień trudności będzie pogoda. W tamtym roku na wiosennym rajdzie mieliśmy śnieg po kolana, lód na drodze, temperaturę -15 stopni i było naprawdę ciężko.
Miałam przyjemność brać udział w zeszłorocznym, nocnym rajdzie na orientację, gdzie do pokonania było 100 km na rowerze. Ambicja była, by zdobyć wszystkie punkty kontrolne, ale nie udało się…
W ubiegłym roku część punktów była ukryta, ponieważ znajdowała się w dość uczęszczanych miejscach. W tym roku nie planujemy aż tak ukrywać punktów. Jeśli ktoś dotrze na właściwe miejsce, to lampion będzie widoczny.