Moja przygoda z Festiwalem Biegowym
Festiwal Biegowy to bezsprzecznie jedno z ważniejszych wydarzeń odbywających się w naszym regionie. Wpisuje się w pamięć bez względu na rodzaj uczestnictwa. Ja przybyłam w formie kibica. Przyjeżdżając tam nie sądziłam, iż stanę się częścią ogromnego spektaklu tętniącego życia społecznego wpisanego w samo serce kultury naszych okolic - Krynicę. Wspólnie spędzony czas był przypieczętowaniem stwierdzenia, iż takie spotkania jednoczą ludzi i popychają wprzód rozwój naszego wspólnego polskiego dobra zwanego cywilizacją.
Podstawowym, dobrze wypełnionym celem było zaangażowanie i zainteresowanie społeczeństwa łączącymi nas międzyludzkimi więzami społeczno-kulturowymi. W jednej dyscyplinie sportowej jaką są biegi łączył się kilka pokoleń, przybywały całe rodziny, ludzie z różnych środowisk oraz młodzież, która ma teraz skłonności do izolowania się od życia zbiorowego. W świecie, gdzie priorytetem stały się pieniądze i egoistyczny wyścig za sukcesem udowodniono, że ważna jest wciąż ludzka natura, której fundament to bezwarunkowa chęć włączenia się w harmonię publicznego bytowania. Była to także dobra okazja do integrowania się z ludźmi, których już znamy oraz nawiązania nowych kontaktów. Sprzyjała temu ciepła atmosfera, gdzie przelotnie rzucony przyjacielski uśmiech zawsze odnajdywał odwzajemnienie.
Myślę, że zainwestowanie czasu w takie spotkanie przynosi wiele korzyści osobistych jak i tych, na których budujemy dobro naszego społeczeństwa. Wydarzenie to powinno się wspierać i propagować tak, by coraz więcej osób mogło się łączyć w jego szczytnej i ambitnej ideologii.