Moje wspomnienia z Krynicy
Krynica Zdrój to malownicze miasto,
Lubię je choć nie bywam tam często.
Znam Jaworzynę, jechałam gondolą,
A na Parkową wjeżdżałam kolejką linową.
Z tych szczytów widoki podziwiałam,
Wspólnie z rodziną się nimi zachwycałam.
Uwielbiam na Parkowej rozrywki ekstremalne,
Zjazdy szybsze niż wiatry halne.
Czy na filcu, czy na oponie,
Każdego tam dogonię.
Piękna pogoda, to był wrzesień,
Nikt nie zauważał, że nadchodzi jesień.
Wszyscy myśleli o celu wspólnym -
-By dobrze się bawić w tym dniu szczególnym.
Zawodnicy pragnęli wygrać swe biegi,
I być szybszym od swego kolegi.
Ponadto wiedz, że ruch to samo zdrowie,
Nawet startujący tam maluch Tobie to powie.
Bieganie nie tylko poprawia kondycję,
Wywołuje także pozytywne emocje,
Powoduje też uśmiech na twarzy,
A o tym teraz każdy marzy.
To prawda znana od wieków.
Uwierz w nią człowieku !!!
Widzowie przybyli, by dopingować uczestników,
By oglądać starcia wspaniałych zawodników.
Na starcie stawało pięćdziesięciu biegaczy,
Większości nie widziałam, pan mi wybaczy.
Ogromna skala była przedsięwzięcia,
Kto co wygrywał nie mam pojęcia.
Ale co się mi dziwić była świetna zabawa,
Wspaniała rozrywka przyjaciół gromada.
Po deptaku „Tauronki” spacerowały,
Mocno tuliły, prezenty dawały.
Pragnę o artystach także wspomnieć ,
Bo ich nie można w ogóle zapomnieć.
Na rękach rysowali, na policzkach malowali,
Balonowe zwierzątka nam tez dawali.
Dla orzeźwienia darmowe lody,
Każdy tam miał mnóstwo swobody.
Moi koledzy chodzili, gwizdali,
Bo gwizdki i wuwuzele także nam dali.
Były bitwy na „pałki” dmuchane.
Jadłam oscypki wszystkim znane.
Ci, których nie było, niech będzie im szkoda,
Bo to była niezapomniana przygoda.
Do dziś pamiętam tę chwilę gdy,
Po biegu medal dawano mi.
I choć każdy dostawał ten piękny dar.
To ja się czułam jak SUPER STAR !
Uwierzcie mi, to były piękne chwile,
Nie znam nikogo, kto by nie przeżył ich mile.
Za rok chciałabym tam być,
By móc znów to przeżyć.