27. Sudecka Setka: Rekord frekwencji pewny
Opublikowane w śr., 11/02/2015 - 14:28
Już ponad 300 osób zapisało się na jeden z najbardziej znanych biegów ultra w Polsce - „Sudecką 100”. – Jak tak dalej pójdzie na pewno pobijemy zeszłoroczny rekord frekwencyjny – mówi organizator imprezy Jakub Sobieski z Ośrodka Sportu i Rekreacji w Boguszowie-Gorcach.
„Sudecka 100” to impreza z długimi tradycjami. – Organizujemy zawody nieprzerwanie od 1989 r. – zauważa Sobieski. – Na początku był to bardziej rajd turystyczny, na który ludzie przyjeżdżali z namiotami i plecakami. Jednak z roku na rok coraz bardziej zmierzaliśmy w kierunku zawodów ultra – dodaje.
Impreza w Boguszowie-Gorcach odbywa się w stylu anglosaski. To m.in. oznacza, że organizatorzy w minimalnym stopni chcą ingerować w to co się znajduje na trasie. – Tylko jeśli wymagają tego kwestie bezpieczeństwa usuwamy np. zalegające drzewa – mówi Sobieski.
Jego zdaniem takie podejście bardzo podoba się uczestnikom. Dotyczy to zarówno tych, startujących w głównym biegu na 100 km jak i w (nonym) maratonie. Świadczy o tym wzrastająca z roku na rok frekwencja. – Podczas ostatniej edycji mieliśmy 355 osób, w tym roku raczej na pewno pobijemy rekord. Do tej pory zapisało się 303 osoby – twierdzi Sobieski. Co ciekawe większość z nich chce wystartować na dłuższym dystansie. To nowość, widać przyszła moda na biegi ultra.
Przez jakiś czas w Boguszowie-Gorcach ścigano się na trzech dystansach. Oprócz „Sudeckiej 100” i maratonu był też bieg na 75 km. – W zeszłym roku odeszliśmy od tego. Co prawda nadal jest możliwość zakończenia rywalizacji na tym dystansie, ale traktujemy to jako wyjście awaryjne, skrót. Nie przyznajemy w takim przypadku medali, jedynie trójka zwycięzców może liczyć na puchary – deklaruje organizator imprezy.
Pewne jest też to, że w tym roku w „Sudeckiej 100” nie wystartuje gwiazda tych zawodów Marek Swoboda. Pięciokrotny zwycięzca tego biegu w tym razem chce spróbować swych sił na krótszym, maratońskim dystansie.
27. „Sudecka Setka” w naszym KALENDARZU IMPREZ.
MGEL
fot. Archiwum