August Jakubik na mecie! Szczęśliwy, spełniony i zmęczony

 

August Jakubik na mecie! Szczęśliwy, spełniony i zmęczony


Opublikowane w wt., 26/07/2016 - 14:25

24 lipca August Jakubik dobiegł do Santiago Santiago de Compostela i uklęknął, zgodnie ze swoim planem, przed grobem Św. Jakuba. Tam przekazał własne i powierzone mu intencje. To one oraz pudełko z motywatorami na każdy dzień biegu, przygotowane przez Augus Team, pomagały mu przezwyciężać trudności.

Pokonał prawie 3000 km, z czego hiszpański odcinek w upale chwilami sięgającym nawet 40 stopni. Teraz rudzki ultramaratończyk spędza czas w Hiszpanii ze swoją rodziną, ale nie może jeszcze zamknąć biegowej wyprawy do Santiago de Compostela. Przed nim jeszcze 9 km. Pobiegnie je za kilka dni, już w Polsce, w towarzystwie ludzi, którzy tłumnie żegnali go 12 czerwca na starcie biegowej wyprawy.

– Jeszcze emocje nie opadły. Cały czas to przeżywam, zwłaszcza że jeszcze jestem w Hiszpanii. Wyprawa zakończy się całkowicie dopiero w Rudzie Śląskiej, gdy dobiegnę do Placu Jana Pawła II. W piątek o 17:45 melduję się w Rudzie Śląskiej, tam gdzie rozpocząłem bieg. Jednak zanim to się stanie, w dużej grupie osób przebiegniemy 9 km przez miasto – mówi August Jakubik.

Wyprawa kosztowała go sporo wysiłku, chociaż jak zawsze w jego przypadku, wszystko funkcjonowało jak w zegarku i nie było mowy o odbieganiu od planu.

– Jestem szczęśliwy, spełniony, cały i zdrowy. Jestem też zmęczony. To był ogromny wysiłek. Teraz muszę się zregenerować, zebrać myśli – mówi Jakubik, który stracił podczas biegu 5 kg, spalając dziennie ponad 5 tys. kcal. – Niestety nie byłem w stanie uzupełnić wszystkich brakujących kalorii. Organizm musiał to odczuć – dodaje.

Mimo zmęczenia i ogromnego wyzwania wiele wskazuje na to, że August Jakubik nie przestanie inspirować biegaczy. Już myśli o następnych celach, chociaż na razie nie chce ich zdradzić.

– Coś tam się tli, ale na ten moment jeszcze nic nie powiem, na razie to był tak duży wysiłek, że teraz planuję tylko wypoczynek – podsumował biegacz, który w 2013 r. dobiegł do Watykanu. Wtedy pokonał 1590 km w 23 dni, teraz 3000 km w 44 dni, z czego ostatni dzień miał charakter symboliczny.

IB

fot. http://augustjakubik.pl/


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce