Bełchatów: Rekord i... problematyczna seniorka [ZDJĘCIA]
Opublikowane w czw., 26/11/2015 - 05:49
Tradycyjnie już w Bełchatowie, dwa biegi na 5 i 15 km przyciągają rzesze biegaczy nie tylko z kraju, ale również z zagranicy. Bełchatowska Piętnastka to dla wielu z nas to zakończenie sezonu biegowego - spotykamy się po raz ostatni na imprezie masowej, potem już tylko biegi sylwestrowe i w nowy rok z nowymi nadziejami.
Rekord!
Po ubiegłorocznym starcie w dorosłe życie (18 edycja), w tym roku Piętnastka w Bełchatowie rozkręciła się na dobre - dodatkowo był to ostatni, podsumowujący bieg w cyklu Pucharu Marszałka Województwa Łódzkiego (w sumie 9 rund w 2015 roku).
Na starcie obydwu biegów ponad tysiąc osób. Na mecie odpowiednio 926 w biegu na 15 km i 104 w biegu na 5 km, co razem jest rekordem frekwencji wszystkich edycji imprezy!
Idealnie!
Niedziela rano - zimno - pierwsze przymrozki tej nocy. Rano mgły, dodatkowo przed samym startem zaczyna lekko padać. Na szczęście tylko chwilę. Pogoda - można by powiedzieć - jak na tę porę roku idealna,; ilka stopni na plusie i bezwietrznie.
Przed nami Trzy pięciokilometrowe pętle ze startem i metą przed Halą Energia, gdzie swoje mecze siatkówki rozgrywają siatkarze PGE Skry Bełchatów.
Po strzale z armatki ruszamy i pokonując dość duży tłok na trasie oraz własne słabości, docieramy na metę. I tu jest różnie, są życiówki i porażki - czyli codzienność biegacza amatora. I doping kibiców na trasie, którego w Bełchatowie nie brakuje od lat!
Ukraina bierze... tym razem nie wszystko
W krótszym z biegów wygrywa Oleksandr Winnitsa Łabdziuk z Ukrainy – czas 16:05. Na podium dwóch Polaków: Karol Grabowski - 16:11 i Cyprian Tomza - 16:28. Wśród pań całe podium dla Polek, w kolejności:Marta Olczyk – 21:06, Aleksandra Dawidziuk - 21:16 i Wiktoria Konieczna - 21:46. Gratulacje!
W biegu głównym na podium stanęły szóstki zawodników. Dominacja zawodników z Ukrainy, Polacy dopiero na 5. i 6.miejscu. I tak kolejno na mecie pojawili się Mykola Iukhymcuk - 45:47, Mykhaylo Iveruk - 46:14, Sergii Okseniuk - 46:17, Pawel Olijnyk - 46:31, Michał Kaczmarek - 46:40 i Artur Kozłowski - 46:55.Różnica czasów, to tylko trochę ponad jedna minuta.
Wśród kobiet zdecydowanie inna sytuacja - Polki na miejscach 1., 3. i 6., przeplatane zawodniczkami z Ukrainy. I tak zwycięża Monika Kaczmarek – 54:32, a tuż za nią Valentyna Kiliarska - 54:38 i kolejno: Agnieszka Gortel-Maciuk - 54:47, Solomiya Maslovska - 55:06, Swietlana Olijnyk - 55:56 oraz Ewa Brych-Pająk - 58:37. Gratulacje!
Biegali cały sezon
W całym cyklu Biegów o Puchar Marszałka Województwa Łódzkiego, w klasyfikacji OPEN, poszczególne miejsca na podium zajęli:
- wśród kobiet: Monika Kaczmarek (Łódź), Magdalena Ziółek (Józefosław) i Anna Ketner (Łódź);
- wśród mężczyzn: Błażej Skowroński i Krzysztof Pietrzyk (obaj z Koluszek) oraz Jan Wychowałek z Piotrkowa Tryb.
Gratulacje!
PS.
Początkowo nie chciałem o tym pisać, ale rzetelność dziennikarska i kronikarski charakter tej publikacji nie pozwalają na pominięcie tego tematu. Otóż podczas dekoracji zdarzyła się sytuacja, która na pewno wprowadza zamieszanie i wśród organizatorów, a u biegaczy konsternację i inne reakcje, o których tu nie wspomnę…
Sprawa dotyczy pani Janiny Rosińskiej, zasłużonej, biegaczki-seniorki, zdobywczyni wielu medali nie tylko w kraju ale i za granicą. Chwała i szacunek za dotychczasowe osiągnięcia (m.in. mistrzyni świata w maratonie z Sacramento). Niestety jest i łyżka dziegciu w tym miodzie.
Otóż Pani Janina po raz kolejny, mimo nieukończenia biegu w limicie czasu, wymusiła na organizatorach wręczenie pucharów i nagród na zasadzie „bo mnie się przecież należy…". Dzieje się tak od pewnego czasu, a właściwie od kilku już lat. "Uciekłam grabarzowi spod łopaty", to jeden z wywiadów, który ukazał się również na stronie Festiwalu Biegowego. W dobrej wierze... Ale...
Nie mnie oceniać stan zdrowia nestorki, ale zachowanie pozostawia wiele do życzenia. I tutaj mój apel (choć pewnie nie tylko mój) do Pani Janiny - trzeba wiedzieć i chcieć w odpowiednim momencie zakończyć karierę. Za przykład niech posłuży sylwetka Zbigniewa Fiksa, który jest niemniej zasłużony dla polskiego biegania. Przychodzi czas na odpoczynek i chociaż to trudna decyzja, może warto ją podjąć dla zachowania twarzy i dobrych wspomnień?
Zdjęcia z Bełchatowa:
Mateusz Winiecki - ZOBACZ
Janusz Milczarek - Ambasador Festiwalu Biegów