City Trail #5 Łódź
Opublikowane w czw., 13/03/2025 - 12:23
Łódź na finiszu sezonu: bieg, tulipany i rekordy w Parku Baden-Powella
W łódzkim Parku Baden-Powella rozegrała się ostatnia odsłona City Trail 2024/2025 – największego cyklu biegów przełajowych w Polsce, który przyciąga tłumy od Gdańska po Kraków. Tego dnia ziemia drżała pod nogami 379 dorosłych i 173 młodych wojowników – dzieciaki śmigały na trasach od 200 metrów do kilometra, a dorośli walczyli na 5-kilometrowym przełajowym poligonie. Pogoda? Jakby wiosna chciała powiedzieć: „Dobra, biegnijcie, ja tylko patrzę!”.
Na czele peletonu głównego biegu zaszalał Grzegorz Petrusiewicz – wpadł na metę z czasem 15:20, łamiąc rekord trasy jak zawodowy terminator! Tuż za nim Boniface Wambua Nduva (15:32) i Jakub Tuleja (15:40) – walka o podium była jak sprint o ostatnie piwo w sklepie. Wśród kobiet Patrycja Bielecka (19:06) rozbiła bank, zostawiając w tyle Dominikę Wiechę (19:25) i Annę Ławrenin (19:46). W „generalce” królowali nieobecny Maksymilian Zawiślak i Anna Kovalenko, która tym razem przybiegła czwarta – widać, że nawet mistrzowie czasem dają oddech rywalom!
Ale ten bieg to nie tylko cyfry i pot. Na mecie każda kobieta dostawała tulipana – taki ukłon w stronę Dnia Kobiet, który wciąż wisi w powietrzu. „Tulipan to jak medal za walkę – miły szok, że ktoś docenia, że dobiegłam!” – rzuciła Eliza Wnuk, łapiąc oddech po finiszu. Inni dodawali: „To endorfiny, jak kopniak od życia – biegniesz, słabości pękają, a potem czujesz, że możesz góry przenosić!”. Jeden z biegaczy, śmiejąc się, przyznał: „Uzależniłem się od tego – jak nie biegnę, to mi psychika siada, a żona pyta, czemu warczę!”.
City Trail w Łodzi zamknął sezon z przytupem – niemal 400 osób na starcie, kwiaty na finiszu i rekordy, które pachną wiosną. To nie tylko bieg, to wojna z samym sobą, którą wygrywasz, przekraczając linię mety. Jak mówi jeden z uczestników: „Tu nie ma przegranych – jest tylko ‘dam radę’ i zimne piwo po wszystkim!”.
Viktor Volkov, Ambasador Festiwalu Biegowego
Zdjęcia: Asia FOTOpstryk