Darek Laksa zlicytuje swoje medale dla Zuzi i Mai. Robert Leszczyński i Czesław Mozil też pomogą
Opublikowane w śr., 28/01/2015 - 14:28
Biegający maratony na siedmiu kontynentach Darek Laksa do tej pory pomagał szkołom podstawowym ze swojego miasta. Wyposażał je w sprzęt sportowy, organizował lekcje pływania albo malowanie sal lekcyjnych. Kiedy dodatkowo obiecywał, że zlicytuje swoje medale i koszulki startowe, brzmiało to zbyt idealnie. A jednak dotrzymał słowa i to w wielkim stylu!
Licytacja medali odbędzie się podczas koncertu Czesława Mozila, który poprowadzi Robert Leszczyński. Dochód zostanie przeznaczony na operacje Zui i Mai.
Zuzia i Maja to dziewczynki wychowywane przez babcię. Pierwsza z nich cierpi na porażenie mózgowe, ale dzięki operacjom i rehabilitacji zaczyna stawiać pierwsze kroki. Maja chodzi, ale nie jest zdrowa. Zostały zakwalifikowane do operacji metodą Ulzibata. Polega ona na usuwaniu lokalnych przykurczy mięśni i stanów bólowych. Niestety na wysłanie dziewczynek do Stanów Zjednoczonych potrzeba pieniędzy…
Jak to się stało, że zaangażowałeś się w pomoc Zuzi i Mai? - pytamy Darka Laksę.
Bliźniaczki poznałem pół roku temu podczas Półmaratonu Gliwickiego. Właśnie tam postanowiłem oddać medale na licytację na ich rzecz. Później wystartowałem z Zuzią w Biegu Niepodległości z Bytomiu. A to nie koniec naszych planów…
Mozil, Leszczyński… to wielkie nazwiska. Jak dołączyłeś do tego projektu?
Każdy z nas lubi pomagać. Każdy zajmuje się inną dziedziną, ale coś nas łączy. Idea. Niedawno byłem na Koncercie Czesława, na którym świetnie się bawiłem. To po nim ustalił z Mariolą, babcią Zuzi i Mai, że odbędzie się koncert specjalnie dla dziewczyn. Natomiast Roberta Leszczyńskiego miałem okazję poznać trochę wcześniej, podczas imprezy jaką prowadził w Gliwicach. Ludzie na ekranie telewizora wydają nam się nieosiągalni, jacyś tacy niezwykli, jednak gdy rozmawiałem z Robertem utwierdziłem się w przekonaniu, że wszyscy jesteśmy tacy sami i może nas zjednoczyć wspólny cel.