Gliwice dały się sprowokować do biegania w deszczu [ZDJĘCIA]

 

Gliwice dały się sprowokować do biegania w deszczu [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 14/06/2014 - 14:18

Gromadzące się od rana nad Śląskiem chmury nie odstraszyły miłośników biegania i chodzenia z kijami. Tradycyjnie już, przez godziną 10:00 zebrali się oni nieopodal stadionu gliwickiego Piasta, żeby wziąć udział w szóstej już edycji Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej. Nie brakowało stałych bywalców (33 osoby zaliczyły wszystkie edycje, kolejnych kilkadziesiąt ma na koncie cztery czy pięć startów), ale pojawiły się też nowe twarze.

Tuż przed 10:00 zaczął kropić deszcz, który po chwilę przeszedł w ulewę. Zawodnicy i kibice chowali się w namiotach biura zawodów oraz szatni, niektórzy próbowali się ukryć pod drzewami. Atmosfera była radosna i pełna żartów. Na szczęście ulewny deszcz szybko minął i bieg mógł wystartować bez przeszkód. Pomijając oczywiście błoto i śliską trawę, które sprawiły trochę trudności zwłaszcza zawodnikom startującym z psami.

Na trasę liczącą 3,45 km zawodnicy wybiegli po raz szósty w tym roku. Mieli już okazję biegać w słońcu, siarczystym mrozie a dzisiaj w deszczu. Chociaż nieutwardzana parkowa nawierzchnia szybko namokła, kałuże i błoto nikogo nie odstraszały. Śmiałkowie twierdzili nawet, że biegło im się tak dobrze, jak nigdy dotąd w cyklu Prowokacji.

– Dzisiaj była rewelacja. Temperatura odpowiednia, chłodno, trochę deszczu błoto nie przeszkadzało. Czas o wiele lepszy niż poprzednio – mówił po biegu Tyberiusz Wandoch. – Jestem tutaj po raz piąty, czyli jedną Prowokację ominąłem. Jest super, świetna organizacja. Staram się pokonać siebie.

Na pogodę nie narzekał również zwycięzca dzisiejszej edycji Paweł Rodak. – Jestem tu drugi raz. Poprzednio byłem drugi, dzisiaj pierwszy i mam nadzieję, że następnym razem uda się wygrać. Biegło się dobrze, ale ubrałem sobie takie buty na asfalt, nie spodziewałem się błota.

Paulina Pytlorz brała udział w Prowokacji pierwszy raz: – Trasa nie była zła, chociaż ulewa przed startem trochę mnie wystraszyła. Biegło się dobrze i jestem zadowolona z czasu, 36 minut na prawie 7 km. Następnym razem też wystartuję.

Na trasie Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej pojawia się też coraz więcej dzieci. Razem z rodzicami biegają i maszerują a radość ze wspólnego wpadania na metę nie ma końca. Stworzono dla nich specjalne kategorie K0 i M0.

Po zawodach każdy uczestnik otrzymał słodką przekąską i napój oraz los, który umożliwiał wygranie jednego z dziesięciu zestawów upominków z koszulką techniczną. Koszulki liderów otrzymali też zwycięzcy klasyfikacji z poprzedniego miesiąca, tym razem w Nordic Walking. W dniu dzisiejszym o żółte koszulki walczyli liderzy kategorii K30 oraz M30. Kolejna szansa, żeby dać się sprowokować do aktywności fizycznej 26 lipca w Gliwicach.

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce