Hunt Run: Biegacze zostali upolowani… [ZDJĘCIA, WIDEO]
Opublikowane w śr., 02/07/2014 - 10:55
W minioną niedzielę JuraPark Bałtów gościł uczestników drugiej edycji przygodowego biegu Hunt Run – Polowanie na biegaczy. Zgodnie z zapowiedzią organizatorów, emocji nie zabrakło.
Na linii startu pojawiło się 391 odważnych zawodników z 440 zgłoszonych, to aż 10 razy więcej niż podczas pierwszej edycji. – Tendencja jest wzrostowa, ponieważ coraz więcej biegaczy decyduje się na znacznie bardziej ekstremalne zawody, które zapewniają więcej wrażeń niż standardowy bieg po asfalcie – zapewnia Adam Sułowski, dyrektor imprezy.
Podczas biegu wykorzystano przede wszystkim podłoże naturalne – wąwozy, skałki, stawy, błota, wielkie pnie drzew, przeprawy przez rzekę. Urozmaicone, niestandardowe przeszkody „Matki Natury” stanowiły spore wyzwanie dla uczestników. Dodatkowo biegacze musieli pokonać szereg przeszkód, stworzonych specjalnie na potrzeby biegu: głównie drewniane konstrukcje, ale także mosty wodne, góry opon, gigantyczne ślizgawki, spacer farmera, bomby wodne, walki jaskiniowców.
Oficjalne rozpoczęcie zawodów poprzedziły rozgrzewki dla wszystkich uczestników. Imprezę uroczycie otworzył... poseł Zbigniew Pacelt. Gośćmi specjalnymi zawodów byli m.in. aktorka teatralna i filmowa Paulina Holtz oraz ultramaratończyk Piotr Kuryło, który przyjechał z reżyserem i aktorem Pawłem Aksamitem. Panowie wspólnie przygotowują się do nagrań filmu „Ostatni Maraton”.
Jeszcze przed rozpoczęciem sportowych zmagań, w sobotę, w ramach organizowanego obozu multisportowego Hunt Run Camp, odbył się wykład z Piotrem Kuryło na temat jego niezwykłych dokonań sportowych. Na spotkaniu biegacze mogli osobiście porozmawiać z ekstremalnym biegaczem i dowiedzieć się wielu cennych wskazówek dotyczących techniki biegania oraz podróżowania. Część z nich została wdrożona jeszcze podczas imprezy.
Najlepiej z tegoroczną trasą Hunt Run poradzili sobie Kaja Delewska z najliczniejszej drużyny Wataha Czerwonego Kapturka (czas 1:23:53) oraz Mateusz Chajdaś (SAPERZY) z „niesamowitym” – jak opisuje organizator - czasem 1:11:25.
Impreza mogła się podobać pod wieloma względami. Każdy z uczestników otrzymał pakiet startowy, z oddychającą koszulką, funkcjonalny medal w formie dzidy z otwieraczem, a także burger po biegu w ramach posiłku regeneracyjnego - do wyboru wołowy lub wegański. – Na wersję roślinną zdecydowało się ok. 30% zawodników – informuje Adam Sulowski.
W przyszłym roku zgodnie z zapowiedzią organizatorów zawody Hunt Run – Polowanie na Biegaczy, mają przekształcić się imprezę dwudniową. – Chcemy dać szansę, by każdy mógł wziąć udział w biegu, a także miał możliwość wyboru długości trasy – tłumaczy szef imprezy. – Przewidujemy dwa dystanse: 5 i 10 km. Wkrótce rozpoczną się zapisy na Hunt Run - Polowanie na Biegaczy 2015.
Wideorelacja z imprezy:
red. mat. pras.
fot. organizator / Piotr Barejka