Jeszcze więcej maratończyków w Korei Północnej
Opublikowane w śr., 21/01/2015 - 16:19
Pod koniec zeszłego roku Pyongyang Marathon po raz drugi otworzył swoją listę startową dla cudzoziemców, którzy chcieliby biegać w miejscu na co dzień raczej mało przychylnym gościom. Taka możliwość okazała się wówczas atrakcją dla 200 osób z 27 krajów. W pierwszym tygodniu zapisów do tegorocznej edycji na zaproszenie odpowiedziało 20 osób i z każdym dniem znikały kolejne numery startowe.
Wkrótce po uruchomieniu zapisów Korea Północna zaczęła się pojawiać w mediach w zupełnie niesportowym kontekście. Tematem numer jeden stał się atak hakerski na studio filmowe Sony Pictures. Tuż po ataku, USA jednoznacznie wskazało rząd Korei jako winowajcę całego zamieszania. Na tym sprawa się jednak nie skończyła.
Dziennikarskie śledztwo doprowadziło do wniosku, że źródłem pewności po stronie amerykańskiej była prowadzona przez lata infiltracja sieci koreańskiej przez Amerykanów. Niemal codziennie pojawiają się nowe doniesienia w tej sprawie, a napięcie między stronami rośnie.
Ewentualne zagrożenia płynące z pogorszenia stosunków amerykańsko-koreańskich nie powstrzymało maratończyków przed kontynuowaniem zapisów, a nawet zwiększyło zainteresowanie tym niedostępnym krajem.
Biuro turystyczne, które pomaga w zorganizowaniu wyjazdu poinformowało w rozmowie z CNBC, że spodziewa się uczestnictwa 500 biegaczy amatorów i ok. 12 profesjonalnych maratończyków. Ponad 25% biegaczy przyjedzie z USA. Przyciąga ich tu meta zlokalizowana na stadionie Kim Ir Sena i wyjątkowa atmosfera, którą tworzy 50 000 kibiców w strojach narodowych.
Gdyby ktoś chciał przekonać się na własnej skórze, czy kibicują z własnej woli, nadal może się dopisać do listy. Podstawowy koszt wynosi 1000 euro. W cenę nie jest wliczony przelot do Chin.
Oficjalna strona internetowa Pyongyang Marathon: WEJDŹ
IB