Kenia wyrzuca z kraju zagranicznych szkoleniowców
Opublikowane w czw., 30/01/2014 - 09:48
Już tylko pięć dni zostało zagranicznym trenerom lekkoatletyki i fizjologom na dobrowolne opuszczenie Kenii. Jeśli tego nie zrobią, zostaną usunięci z kraju siłą, przypomniała kenijska federacja w specjalnym oświadczeniu.
Światowa Agencja Antydopingowa od dłuższego czasu oskarżała Kenię o zbyt liberalną politykę antydopingową i brak reakcji na udowodnienie w 2012 r. siedemnastu biegaczom stosowania niedozwolonych substancji. Reakcja przyszła jesienią ubiegłego roku, podczas seminarium w Eldoret.
Isaiah Kiplagat, prezes federacji w swoim ówczesnym wystąpieniu wskazał trenerów, fizjologów, managerów i agentów jako odpowiedzialnych za szerzenie się plagi nielegalnych środków farmakologicznych, ale także za niepożądane zmiany obywatelstwa wśród biegaczy. Oskarżył ich jednocześnie o prowadzenie biznesu i wykonywanie pracy bez odpowiednich zezwoleń. Swój cel pobytu w Kenii określili oni jako turystyczny. Niektórzy podawali się przy wjeździe za dziennikarzy i fotografów.
Federacja podjęła współpracę z policją i służbami imigracyjnymi, żeby przeprowadzić akcję wydalenia wszystkich osób, które złamały warunki wydania wizy turystycznej. Nie wiadomo, jakiej liczby osób dotyczy ultimatum. W samym Iten, popularnym miejscu treningów zawodników z elity, federacja wskazała 20 nielegalnie działających ośrodków treningowych prowadzonych przez cudzoziemców.
Problemem są również agenci, którzy wyszukują młodych zawodników, by przekonać ich do zmiany obywatelstwa i startowania w barwach innego kraju. – Przyjeżdżają tu i uczą chłopców rosyjskiego – powiedział Kiplagat w swoim oświadczeniu, wskazując jednocześnie, że oprócz Rosji, proceder „podbierania” utalentowanych biegaczy stosują też: Katar, Turcja i Bahrajn.
W ciągu kilku najbliższych dni należy się spodziewać wzmożonych kontroli w ośrodkach i bardzo szczegółowego wywiadu przed wydaniem wizy.
IB
Fot. iaaf.org