"Malownicza, różnorodna, biegowa i... trudna". Magdalena Łączak analizuje trasę trailowych Mistrzostw Świata w Miranda do Corvo
Opublikowane w wt., 04/06/2019 - 20:28
W sobotę 8 czerwca w portugalskiej miejscowści Miranda do Corvo odbędą się mistrzostwa świata w trailu. W rywalizacji na trasie biegu Trilhos dos Abutres zobaczymy ośmioro Polaków.
Reprezentacja Polski to: Edyta Lewandowska, Magdalena Łączak, Katarzyna Solińska i Paulina Wywłoka oraz Paweł Czerniak, Artur Jabłoński, Tomasz Kobos i Kamil Leśniak.
Kilkoro naszych biegaczy już poleciało do Portugalii, aby wcześniej zapoznać się z trasą. Od końca ubiegłego tygodnia w miasteczku położonym nieopodal Coimbry, pierwszej stolicy Portugalii, przebywają Edyta Lewandowska, Magdalena Łączak i Tomasz Kobos. Pozostali dolecą w czwartek, półtorej doby przed startem.
Rywalizacja o mistrzostwo świata w trailu odbędzie się w górach Serra da Lousa. Trasa długości 44 kilometrów ma 2100 metrów przewyższenia w górę. Te liczby sugerowałyby, że arena zmagań o medale nie jest jakoś szczególnie trudna. Liczby jednak czasami… kłamią.
– Trasa jest bardzo różnorodna – opisuje Magdalena Łączak, która biegała po niej już trzykrotnie podczas weekendowych wyjazdów na rekonesans w Miranda do Corvo. – To jest chyba najlepsze określenie, bo tam jest wszystko: poczynając od asfaltu, szerokich ścieżek, poprzez skały, głębokie błoto, przechodzenie przez strumyki i jakieś tam przepusty pod drogą, na wąziutkich single trackach kończąc. Jest ciekawie, to nie tak jak wygląda na profilu, że są podbieg i zbieg szeroką drogą tak jak na Przechybę – śmieje się. – Wszelaka mnogość różnorodnych nawierzchni terenu jest tak duża, że ja nie pamiętam wszystkich odcinków, mimo że jestem tu już po raz czwarty w niedługim czasie. I ciągle jestem czymś zdziwiona.
– To również trasa bardzo ładna widokowo – dodaje reprezentantka Polski. – Jest na co popatrzeć po drodze, mnóstwo wiatraków, bardzo atrakcyjnie usytuowanych, z fajnymi drogami dojazdowymi. Krajobrazy są bardzo malownicze, chwilami wręcz bajkowe, pełne pięknej, soczystej zieleni. Jest tu na pewno znacznie ładnej niż na Penyagolosie (w Górach Iberyjskich w hiszpańskiej prowincji Castellón, gdzie odbyły się ubiegłoroczne MŚ w trailu - red.).
Dwukrotna z rzędu triumfatorka Transgrancanarii należącej do cyklu UTWT oraz czterokrotna zwyciężczyni Biegu 7 Dolin na Festiwalu Biegowym w Krynicy uważa, że ta różnorodność jest atutem trasy mistrzostw świata. – Taka jest idea tego rodzaju biegania i ta trasa ją doskonale realizuje. Bardzo mi się podoba jako biegaczce, jest ciekawie, nie da się tam nudzić. A że dla mnie za krótka i przez to trudno będzie mi zrobić na niej dobry wynik sportowy… cóż, nie da się wszystkim dogodzić – śmieje się Magdalena Łączak. (czytaj dalej)