Maraton Frankfurt już bez wiatru, ale i rekordu
Opublikowane w ndz., 26/10/2014 - 15:36
33. edycja maratonu we Frankfurcie odbyła się w zupełnie odmiennych warunkach, niż przed rokiem. Przede wszystkim nie było wiatru, który w poprzedniej odsłonie imprezy skutecznie przeszkodził Vincentowi Kipruto w biciu rekordu. W tym roku Kipruto był jednym z faworytów maratonu i miał bronić we Frankfurcie tytułu zwycięzcy.
Początkowo wszystko wskazywało na to, że wygra ponownie. Znajdował się w grupie liderów złożonej z 14 biegaczy. Kolejno tracili z nią kontakt zawodnicy z czołówki wyścigu. Około 25. kilometra największy jego rywal Tsegaye Mekonnen odpadł z rywalizacji. Wydawało się, że droga do drugiego zwycięstwa stoi otworem. Jednak 5km później Kipruto osłabł i ostatecznie ukończył rywalizację na 13. miejscu.
Tymczasem walka o zwycięstwo rozegrała się pomiędzy Gilbertem Yegonem, Markiem Kiptoo i Mikiem Kigenem. Ostatecznie z czasem 2:06:49 zwyciężył Kenijczyk Mark Kiptoo, który w zeszłym roku był tu drugi.
Wśród pań najszybszą zawodniczką okazała się Aberu Kebede. Etiopka zapowiadała czas poniżej 2:20 i do 30 km utrzymywała odpowiednie tempo, jednak później nieco zwolniło i do mety przybiegła po 2 godzinach 22 minutach i 21 sekundach.
Organizatorów i kibiców ucieszył świetny wynik niemieckiego biegacza. Wicemistrz Europy na dystansie 5000m, Arne Gabius zadebiutował na królewskim dystansie i był to najszybszy debiut Niemca we Frankfurcie. Zajął 9. miejsce z czasem 2:09:32.
W biegu wzięło udział 217 Polaków. Najwyżej został sklasyfikowany Tomasz Wiatr, który zajął 63 miejsce.
IB