Medalistka ME stosowała EPO? Po co sportowcom ten środek?
Opublikowane w czw., 13/11/2014 - 13:56
Francuzka Laili Traby, brązowa medalistka Mistrzostw Europy z Zurychu w biegu na 10 000m została oskarżona o stosowanie dopingu. W pokoju hotelowym zawodniczki znaleziono erytropoetynę (EPO). Biegaczka została poddana testowi antydopingowemu.
Cała sytuacja miała miejsce w Font-Romeu w Pirenejach, gdzie 35-letnia Francuzka przygotowuje się do kolejnego sezonu. Po przeszukaniu pokoju, Traby została zatrzymana przez policję. Na swoim profilu społecznościowym zamieściła komunikat w którym możemy przeczytać: „Przeżywam obecnie trudny czas. Zostałam fałszywie oskarżona. Jestem ofiarą spisku. Jednak prawda wyjdzie na jaw. Podczas obozu treningowego było ze mną kilka osób i mogą być w to bardziej lub mniej zaangażowane”.
Jeśli zawodniczka faktycznie zażywała EPO, będzie to już kolejny przypadek w zaledwie kilku tygodniach, gdy środek ten zostaje wykryty przez kontrolerów u biegaczy. Zaledwie dwa tygodnie temu podczas wyrywkowego badania środek wykryto u znanej maratonki Rity Jeptoo.
Po co sportowcom erytropoetyna?
- EPO to substancja, która ma wpływ produkcję czerwonych krwinek. Im większa ilość hemoglobiny, tym lepsze są warunki do transportowania tlenu. Dlatego też ten środek jest popularny wśród sportowców dyscyplin wytrzymałościowych: kolarstwa, bieganiu długodystansowym czy biegach narciarskich - tłumaczy Rafał Rudowski, trener lekkiej atletyki i były zawodnik AZS AWF Warszawa.
- Oczywiście nie wszyscy, którzy stosują doping są wyłapywani, bo istnieje coś takiego jak okres półtrwania. Zawodnicy odliczają czas do kontroli lub zawodów i liczą, że środek nie zostanie wykryty. Jest to taka zabawa w kotka i myszkę między zawodnikami a kontrolerami – zauważa Rudowski. Jak mówi, nikogo nie chce osądzać, ale uważa, że wielu sportowców na światowym poziomie może stosować doping.
- Póki co nie złapano ich za rękę, ale ich postawa nie ma nic wspólnego z fair play. Gdy dzieci patrzą na kogoś, kto cieszy się na mecie, a kilka dni później w ciemnych okularach prowadzony jest na przesłuchanie, to jest to zaburzenie wartości, ducha sportu. Sport wyczynowy ma jednak to do siebie, że tam zawodnicy zrobią dużo, by osiągnąć wynik. Liczy się rezultat, nie wartości. Niestety może być tylko gorzej, bo wprowadzany jest doping genetyczny, który nie jest tak skutecznie wykrywalny – martwi się nasz rozmówca.
Życiowy sukces Francuski marokańskiego pochodzenia
W sierpniu tego roku w Zurychu Laili Traby zajęła trzecie miejsce w biegu na 10 000m, czasem 32:26,03 ustanawiając jednocześnie rekord życiowy. Złoto zdobyła wtedy Brytyjka Joanne Pavey a srebro inna z Francuzek - Clémence Calvin. Przypomnijmy, że w biegu finałowym biegła także Karolina Jarzyńska (13. miejsce).
Jeśli testy antydopingowe potwierdzą zażywanie dopingu, Laili Traby czekać może dwuletnie zawieszenie, a brązowy medal trafi w ręce czwartej na mecie holenderki Jip Vastenburg.
Występ w Zurychu to jeden z największych sukcesów w karierze Laili Traby. Rok wcześniej w Belgradzie zdobyła srebrny medal drużynowo podczas Mistrzostw Europy w biegach przełajowych. Warto wspomnieć że do końca 2009 roku reprezentowała Maroko.
RZ