Michał Wojtyło o swoim Ironmanowym małżeństwie: Jesteśmy przykładem, że sport zmienia życie
Opublikowane w wt., 08/10/2013 - 09:11
Godziny przed komputerem, decybele męczące nasze ciało na każdym kroku. Tak wygląda szara, miejska codzienność. Wystarczy jednak niewiele, aby się od tego oderwać. Buty biegowe, najbliższy park lub las i już jesteśmy z dala od tego wszystkiego.
15 minut biegu potrafi zrelaksować nasze ciało. Po godzinie jesteśmy już zmęczeni, ale nadzwyczaj szczęśliwi – pisze na wstępie swojej sportowej, ale i życiowej historii Michał Wojtyło z Radiowej Akademii Triathlonu. Za facebookową namową wrocławianin postanowił podzielić się nią z czytelnikami naszego portalu. Ostrzegamy - historia jest mocno… inspirująca!
Jeśli jeszcze nigdy nie biegałeś - zrób to dziś. Jeśli już biegasz - zrób to również dziś
Od kilku miesięcy, właśnie tymi słowami, zachęcamy naszych znajomych do aktywności fizycznej. Bo tak niewiele trzeba, aby zmienić swoje życie – na lepsze.
Niecałe 2 lata temu byłem znudzonym 30-latkiem, który nie potrafił znaleźć swojego miejsca. Pasja za pasją przewijały się przez moje życie, ale żadna z nich nie potrafiła mnie tak naprawdę przy sobie zatrzymać. Aż tu nagle przypadkowy film w internecie... Ojciec pomaga swojemu dziecku, które cierpi na porażenie mózgowe, zrealizować marzenie swojego życia – ukończyć triathlon na dystansie IronMan.
IronMan jest to najcięższy dystans występujący w triathonie - 3,9 km pływania, 180 km na rowerze, aby na końcu przebiec jeszcze maraton. Oglądaliśmy to wspólnie z dziewczyną i nie wierzyliśmy własnym oczom. Skoro on dał radę, to czemu my mamy nie spróbować?
Nasionko zostało zasiane...
Myśl uciekała i wracała jak bumerang. Za oknem śnieg i mróz. Mieliśmy styczeń. W szafie brak butów do biegania, na ścianie rower górski, a o basenie w taką pogodę nawet nie chciało nam się myśleć.
Przychodzi weekend, więc czas na cotygodniowy spacer po miejskiej świątyni - centrum handlowe już na nas czekało. W samochodzie przypadkowo dał się usłyszeć głos redaktora Radia Wrocław. Szukają ośmiu śmiałków, którzy pod wodzą Dariusza Sidora - jednego z najlepszych trenerów długiego dystansu w Polsce, podejmą się przygotowań do ukończenia zawodów z serii IronMan w austriackim Klagenfurcie.
To był znak... Uśmiechnęliśmy się do siebie i już po chwili nasze aplikacje były wysłane.
Kiełkujemy...
Kilka etapów selekcji doprowadziło nas do finałowej ósemki. Tak doprowadziło nas... wraz z dziewczyną, która w niedługim czasie stała sie moją narzeczoną, bo tylko narzeczona lub żona jest w stanie wytrzymać przygotowania do IronMan. Rozpoczęliśmy ciężkie i czasochłonne przygotowania.
Czas wzrostu...
Rower był nam dobrze znany. Pływania uczyliśmy się wraz z grupą. Bieganie... Bieganie to była ta część triathlonu, której obawialiśmy się najbardziej. Nie mając wcześniej styczności z tym sportem, podjęliśmy wiele nieprawidłowych decyzji, które odbiły się na naszym zdrowiu: buty kupowane bez mierzenia, bez sprawdzenia wad stóp i tylko ze względu na cenę.
Patrząc wstecz... Śmieszne były nasze błędy. Jednak jesteśmy tylko ludźmi i najlepiej uczymy się na błędach – własnych. Zapalenia pasma biodrowo piszczelowego, problemy z kręgosłupem, kolanami... To wszystko spowodowało, iż do butów biegowych zaczęliśmy przykładać olbrzymią wagę. I się opłaciło...
Żniwa...
Po 16 miesiącach ciężkich treningów, o których można przeczytać na naszym blogu, stanęliśmy na linii startu. A około 11 godzin później na linii mety.
To był ciężki okres...
Były chwile ekscytacji, gdy pokonywało się kolejny rekord na półmaratonie, a zaraz potem chwile załamania i rezygnacji, gdy znów łapała nas kontuzja. Jednak te kilka sekund na mecie IronMana w Klagenfurcie było warte każdego poświęcenia.
Jeśli kiedykolwiek wątpiliście, że sport zmienia życie - przestańcie. My jesteśmy przykładem, że własnie tak jest. Poznaliśmy się na linii startu maratonu MTB. Razem przepłynęliśmy, przejechaliśmy i przebiegliśmy tysiące kilometrów... aby w ostatnim czasie przejść te kilkanaście decydujących metrów.
Jesteśmy Ironmanowym małżeństwem i to właśnie sport pomógł nam się nim stać.
Więc…
Jeśli jeszcze nigdy nie biegałeś - zrób to dziś. Jeśli już biegasz - zrób to również dziś. A może osoba którą miniesz na ścieżce biegowej będzie tą, z którą pobiegniesz przez resztę swojego życia.
Michał Wojtyło:
Wiek: 31 lat
Praca: Project Manager (branża IT)
Hobby: Triathlon, kolarstwo górskie, nurkowanie, akwarystyka
Wykształcenie: Ukończył Politechnikę Wrocławską
Sukcesy sportowe: „Największym moim osiągnięciem sportowym jest ukończenie zawodów z cyklu IronMan w austriackim Klagenfurcie z czasem 10:27:07 (pływanie - 1:03:31, rower - 5:27:43, maraton - 3:45:59)”
Więcej informacji o Michale Wojtyło i jego triathlonowej rodzinie znajdziesz na stronach:
https://www.facebook.com/pages/Radiowa-Akademia-Triathlonu/297369663689216
opr. GR