Piwniczna: widoki z Obidzy należą do najpiękniejszych w Beskidach
Opublikowane w pt., 20/05/2022 - 20:27
Nie ma wątpliwości – widoki z Obidzy należą do jednych z najpiękniejszych w Piwnicznej-Zdroju. Nie chcesz tracić ich z oczu? Więc tu zanocuj. Dziś przedstawiamy Wam świetne miejscówki w okolicy - Bacówkę na Obidzy, Domki u Johnnego i Chatę Magóry.
Do Piwnicznej przyjeżdżamy na Festiwal i czasem jest tak, że na wypad w góry mamy tylko dwa, trzy dni i szkoda nam czasu, by codziennie ze szczytów schodzić w dół. Też tak macie?
To mamy dla Was świetne rozwiązanie – propozycję trzech niesamowitych miejsc – każde jest w innym klimacie – w których możecie zanocować zaraz przy szczytach i przy jednym z najważniejszych węzłów szlaków turystycznych w Piwnicznej-Zdroju na Obidzy. Przy okazji - szczegóły na temat smakowitości, które tu trzeba obowiązkowo zjeść znajdziecie w publikacji Na piwniczańskiej Obidzy serwują takie rarytasy, że nie przegap!
Zacznijmy od Bacówki na Obidzy. Miejsce to należy do najdłużej funkcjonujących miejsc noclegowych w okolicy i mieści się na wysokości aż 931 metrów nad poziomem morza! Bacówka dysponuje pokojami jedno, dwu, trzy i czteroosobowymi z łazienkami bezpośrednio w pokoju lub na korytarzu. Część pokoi ma balkony z widokiem na Suchą Dolinę i cudowną panoramę Beskidu Sądeckiego.
Zobacz też: Wieża na Eliaszówce: dla takich widoków warto się tu wdrapać
Dostać się tu się można autem – bacówka ma swój parking, pieszo - drogą z Suchej Doliny – wtedy auto można zostawić na gminnym parkingu w odległości około kilometra niżej - albo piwniczańskimi szlakami rowerowymi.
Ważnym atutem tego miejsca jest doskonała kuchnia. Wszystkie specjały kuchni regionalnej i polskiej przygotowywane są tu własnoręcznie przez gospodarzy z przysmakiem pastucha na czele, który zaczęli serować w okolicy jako pierwsi. My gorąco polecamy kwaśnicę, która od lat zaliczana jest przez konsumentów do najsmaczniejszych na Sądecczyźnie.
Pierogom też nie sposób się oprzeć – nasze redakcyjne pociechy mogą je jeść bez przerwy. – Od 28 lat robimy te pierogi według tej samej receptury i słyszymy od przyjezdnych, że nic się nie zmieniają – śmieje się gospodyni schroniska.
Wokół bacówki są też ławy i stoły, gdzie można przycupnąć, zjeść i odpocząć na świeżym powietrzu. Jest również grillowisko, gdzie sami możemy upiec kiełbaski, szaszłyki czy świeże oscypki z Wozu Johnnnego, który mieści się zaraz obok.
Nie ma tu problemu z Internetem – zasięg jest dobry, a w jadalni można zawsze skorzystać z tego bacówkowego. Możemy tu zasmakować klimatu górskiego schroniska, ale ze wszystkimi udogodnieniami. – 50 procent rezerwacji na ten rok robią goście, którzy przyjeżdżają do nas systematycznie od 20 lat – podkreśla szefowa bacówki.
Zupełnie inny charakter mają Domki u Johnnego. Tak, tak, gospodarzem jest tutaj ten sam Johnny, który prowadzi na Obidzy Wóz Johhnego z miejscowymi smakołykami. Jeden domek to tradycyjny góralski domek z bali, ręcznie mszonyn a drugi to nowoczesny drewniany domek w białym design'ie. Oba mają aż 100 metrów powierzchni użytkowej tym samym doskonale sprawdzają się jeśli chcemy wypocząć z dziećmi, z rodziną albo paczką przyjaciół.
Na parterze pierwszego znajdziemy salon z sofą 2-osobową, kominkiem i telewizorem, w pełni wyposażony aneks kuchenny z lodówką, mikrofalówką, kuchenką gazową, łazienkę z prysznicem i umywalką. Na piętrze znajdują się dwa pokoje 3-osobowe i jeden 2-osobowy. W drugim domku na parterze jest salon i kuchnia a na górze pokoje: 2-osobowy, 3-osobowy i 4-osobowy.
Do dyspozycji są grill, taras i ogród. A dla dzieci znajdziemy gry planszowe i multimedialne.
Przed każdym domkiem są miejsca parkingowe tylko dla gości a gospodarze zapewniają też opał do pieca centralnego i do kominka na cały pobyt. Ważne – możemy tu zabrać ze sobą nasze zwierzaki domowe. Zresztą przeczytajcie opinie tych, którzy już tu wypoczywali zamieszczane na portalach z ogłoszeniami o noclegach.
Przenieśmy się teraz na Magóry, do Chaty Magóra. To też jedno z kultowych miejsc w okolicy uwielbiane przez tych, którzy chcą uciec od cywilizacji i posmakować surowego życia poza nią. Dotrzeć tu – tylko pieszo! - można zielonym szlakiem z Piwnicznej-Zdroju z Kosarzysk, niebieskim szlakiem z Obidzy albo trawersem tzw. chatkowym szlakiem przez las z Zaczerczyka, co zajmie nam 35 minut. Z samej Chaty Magóra mamy rzut beretem na wieżę na Eliaszówce i do słowackiej Litmanowej.
Chata Magóra to wyjątkowe miejsce, bo w całości powstało dzięki pracy swoich gospodarzy Aleksandry i Andrzeja Nowaków. Ktoś tu kiedyś nawet się śmiał: Ikei tu nie uświadczysz. Dzikie, swojskie, bez telewizji, z ograniczonym zasięgiem a Internetem tylko z chaty. Jest tu 30 miejsc w pokojach wieloosobowych.
– Od czerwca do dyspozycji tych, którzy wolą trochę więcej intymności, oferujemy pokój czteroosobowy – zapowiada jednocześnie pani Ola. My osobiście przepadamy za miejscami na pięterku w zaadaptowanej na cele mieszkalne starej stajni.
Zobacz też: Wieża na Radziejowej. WOW! Widok z 1280 metrów nad poziomem morza
Tutejsza kuchnia – i już nie raz to podpatrzyliśmy: pani Ola robi ciasto, a pan Andrzej farsz – słynie z pierogów z pokrzywą, z bobem, pierogi chatara: z kaszą, serem i boczkiem i z prawdziwą bryndzą. O cydrze i domowych nalewkach nawet nie wspominamy. Zawsze jest też jakaś ciepła zupa – i tu czuwa ręka pana Andrzeja. Można też zamówić kiełbasę, zestaw na ognisko i samemu ją upiec pod wiatą obok Chaty.
To tu też funkcjonuje jeden z najwyżej położonych w Polsce ośrodków konnych. Czuwa nad nim pani Ola, która ma uprawnienia instruktorskie a z doświadczenia ręczmy, że dzięki jej fantastycznej pracy na przejażdżkę konną mogą liczyć nawet dzieci, czy osoby, które wcześniej w siodle nie siedziały. Z chaty można wyruszyć konno od razu na szlak.
- A już niedługo będziemy proponować leśne spacery dla dzieci. Rodzice i opiekunowie będą mieli dla siebie dwie, trzy godziny a my w tym czasie zabierzemy dzieci na wycieczkę do lasu, w trakcie której będą poznawać las i uczestniczyć w zabawach z animatorem – mówi gospodyni. A my już dziś ręczymy – z doświadczenia, że nawet teraz Wasze dzieci wyhasają się tu jak nigdzie indziej, a na dodatek bezpiecznie i na naprawdę świeżym powietrzu. W pobliżu nie ma metra drogi ani grama spalin.
Na zakończenie dodajmy, że w Chacie Magóry bardzo często odbywają się pokazy slajdów z podróży najwytrawniejszych polskich obieżyświatów i wyjątkowe, kameralne koncerty piosenki podróżniczej, poezji śpiewanej i muzyki bałkańskiej.
Czegóż więcej trzeba do szczęścia? Do zobaczenia w Piwnicznej! (e.stachura@sadeczanin.info Fot.: ES/ archiwum gospodarzy)