Rekordowy Bieg Lwa w Tarnowie Podgórnym [ZDJĘCIA]

 

Rekordowy Bieg Lwa w Tarnowie Podgórnym [ZDJĘCIA]


Opublikowane w pon., 19/05/2014 - 08:59

Deszczowa pogoda przywitała nas w niedzielę w Tarnowie Podgórnym. Biegacze, ale i kibice, nic sobie jednak z niej nie robili i bawili się najlepiej jak tylko mogli. Efekt – rekord frekwencji i rekord trasy na dystansie półmaratonu.

Linię mety półmaratonu przekroczyło 1060 osób, Trasa biegu składała się z trzech pętl poprowadzonych ulicami miasta.. Meta natomiast usytuowana była na płycie stadionu lekkoatletycznego. Dzięki temu każdy z biegaczy mógł ostatnie metry przebiec przed trybunami zapełnionymi kibicami.

Najszybszym zawodnikiem tego dnia w Tarnowie Podgórnym był Kenijczyk Walia Lauren Mark, który uzyskał czas 1:04:40. To nowy rekord trasy Biegu Lwa.

Jako drugi linię mety biegu głównego przekroczył Ukrainiec Sergiej Okseniuk (1:04:57). Trzecie miejsce, najwyższe spośród polskich reprezentantów, zajął Marcin Błaziński.

– Od początku tempo było bardzo mocne, próbowałem dotrzymać kroku zagranicznym zawodnikom, ale to nie było łatwe Na końcu zabrakło mi trochę sił, widziałem że Ukrainiec słabnie, ale niestety nie udało mi się go „dojść” – opowiadał na mecie Błaziński, aktualny mistrz Polski w półmaratonie. – Startowałem w Tarnowie po raz drugi, biega mi się tutaj świetnie. Po raz kolejny jestem bardzo zadowolony i z organizacji, i z wyniku. Dużym plusem jest to, że mamy oddzielne klasyfikacje dla Polaków, bo wiadomo, że ciemnoskórzy zawodnicy nam uciekli, więc ciężko jest z nimi rywalizować – podkreślił.

Wśród kobiet natomiast zwyciężyła Olga Kalendarowa-Ochal z czasem 1:17:27. Jak przyznała na mecie, że start potraktowała treningowo (dzień wcześniej spotkała się z uczestnikami Biegu Śniadaniowego Krakowskich Spotkań Biegowych), nie miała najmniejszych problemów, by wygrać.

– To dla mnie koniec tej części sezonu, bo szykuję się do maratonu na jesieni, więc teraz chcę odpocząć. Pobiegłam raczej treningowo, żeby sprawdzić na co mnie jeszcze stać. Poza tym bardzo mi się podoba atmosfera tutaj. Chciałam przyjechać, wygrać i mi się to udało. Cieszę się bardzo – podkreśliła lekkoatletka.

Jako druga na mecie półmaratonu pojawiła się powracająca do startów po urodzeniu dziecka Dominika Stawczyk-Stelmach (1:19:52), a trzecia była Ewa Kucharska (1:21:02).

W towarzyszącej półmaratonowi „Pogoni za Lwem” na dystansie 7 km wystartowało 271 osób. Najlepszymi zawodniczkami zostały: Justyna Grzywaczewska (32:06), Agnieszka Chmielewska (33:12)i Violetta Lublińska (35:08). W rywalizacji panów wygrał Piotr Tomczyk (23:00). Jako drugi na metę dobiegł Michał Hulewicz (23:47), a trzeci był Bartłomiej Wrona (25:27).

Pełne wyniki imprezy znajdziesz w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Zanim na starcie pojawili się dorośli biegacze, swoje biegi mieli najmłodsi uczestnicy imprezy, bo jak podkreślają organizatorzy – Bieg Lwa to impreza rodzinna, z wieloma atrakcjami dla każdego. W „Biegach Lwiątek” startowały nawet dzieci poniżej 4 lat! Biegu rozegrano na kilku dystansach – od 100 metrów do 2 km. Dodatkowo rywalizowały sztafety szkolne.

Sama impreza znów mogła się podobać. Zawodnicy oraz ich rodziny mogli skorzystać z bogatej oferty miasteczka biegowego. Ścianka wspinaczkowa, przejazdy mini traktorkami, malowanie twarzy to tylko kilka propozycji. Całą imprezę uświetnił koncert zespołu Raggafaya.

Choć to dopiero trzecia edycja imprezy, stoi ona na bardzo wysokim poziomie organizacyjnym. Świadczyć o tym może np. dokładne oznakowanie ważnych dla biegacza miejsc, bogaty pakiet startowy, a także szybka i sprawna obsługa w biurze zawodów. Na pewno wrócimy tu za rok! 

Grzegorz Urbańczyk / mat. pras.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce