Uroda lokalnych biegów – Jesienny Festiwal Biegowy w Żywcu
Opublikowane w wt., 08/10/2019 - 09:47
Są biegi, których ilość uczestników rokrocznie zamyka się w dwucyfrowej cyfrze (ew. nieznacznie przekracza stu), nie kuszą praktycznie żadnymi atrakcjami, pakiety startowe ograniczają się wręcz do minimum, ale wiesz, że na pewno się odbędą w danym okresie i spotkasz wśród nich wiele znajomych twarzy. Do takich biegów z pewnością można zaliczyć Jesienny Festiwal Biegowy, rozegrany w minioną sobotę w Żywcu.
Mimo tych mało zachęcających czynników na nieatestowanej, teoretycznie 10-kilometrowej trasie (a praktycznie ok. 400 metrów dłuższej), impreza ta gromadzi swoje małe lokalne grono. Jeśli jesteś w okolicy Żywca i chcesz poznać tzw. lokalną koninę – tu z pewnością ją znajdziesz. Jesienny Festiwal Biegowy odbył się już po raz XXIV i w jego ramach odbył się bieg główny na 10 km, na 5 km w ramach Mistrzostw Polski Starostów, Prezydentów, Burmistrzów miast i Wójtów gmin oraz biegi dla dzieci na dystansach od 200 do 2000 metrów.
Trasa składa się z dwóch pętli. Zaczyna się przy amfiteatrze, następnie skręca w lewo na pierwszy z mostów – Sporyski, po czym prowadzi na drugi – Trzebiński, za którym skręca ona w prawo i wraca w kierunku linii startu/mety, gdzie występuje nawrotka 180-stopniowa. Jest ona trasą szybką – pierwsza część trasy do mostu trzebińskiego lekko się wznosi, by za nim w kierunku amfiteatru lekko opadała, lecz przewyższenie na jedno okrążenie wynosi zaledwie ok. 19 metrów. Z pewnością, gdyby była ona dobrze odmierzoną, stałaby się znacznie popularniejszą; a tak – no cóż – zaliczając dodatkowe 400 metrów o życiówkę będzie Ci raczej ciężko.
Sam bieg ma dla mnie dość symboliczne znaczenie, gdyż jego trasą często wychodzę na treningi i prowadzi ona tuż obok mojego domu rodzinnego. Temu też zawsze mogę na nim liczyć na swoją małą strefę kibica, z dopingiem, fotografem i... bidonem!
Przy takim wsparciu, z dodatkową przyjazną aurą pogodową, osiągnąłem czas 38:07, co starczyło na 5. miejsce - po samotnym biegu od praktycznie samego początku. Pierwsze miejsce przypadło Marcinowi Dyrladze z czasem o nieco ponad 3 minuty lepszym, a podium dopełnili Sławomir Góra i Józef Koźmiński. Natomiast pierwszą wśród kobiet była Justyna Smyrak, a za nią uplasowały się Michalina Malina i Bogusława Kupczak.
Po przekroczeniu linii mety, czekając na mecie, standardowo była możliwość umilenia tego czasu przy porcji grochówki oraz kawy. To przy niej padło m.in. kilka zdań o innym Festiwalu Biegowym - krynickim, na którym być może pojawi się większa reprezentacja z rejonów Beskidu Żywieckiego!
Start w swoich rodzinnych stronach potraktowałem jako ostatnie szybsze bieganie przed swoją próbą maratońską. Wynik pozwolił mi na zajęcie II miejsca w swojej kategorii, a także na I wśród mieszkańców Żywca. Passa pierwszych miejsca została więc utrzymana, gdyż w swoim poprzednim żywieckim biegu (na znacznie większym i bardziej prestiżowym Półmaratonie Dookoła Jeziora Żywieckiego) również stanąłem na najwyższym stopniu podium.
Kacper Mrowiec, Ambasador Festiwalu Biegów
fot. Devil on Bike