Wielka Izerska Wyrypa: Zagraliśmy w piątej części superprodukcji

 

Wielka Izerska Wyrypa: Zagraliśmy w piątej części superprodukcji


Opublikowane w ndz., 17/08/2014 - 12:13

Już od pięciu lat o tej samej porze, niezmiennie trzeci weekend sierpnia, piechurzy, biegacze i rowerzyści orientują się na południowy zachód Polski, gdzie u zbiegu granic naszych zachodnich i południowych sąsiadów goszczą ich cudowne Góry Izerskie.

Głównym celem jest występ na nagrodzonej biegowym Oscarem pieszej i rowerowej imprezie – Izerskiej Wielkiej Wyrypie. To właśnie tutaj, w rękach organizatorów spoczywa Oscarowa statuetka otrzymana dzięki internautom w kategorii Najlepszy ULTRA BIEG roku 2013.

W ciągu dwóch sierpniowych dni (od piątkowego wieczoru do sobotniej nocy) wręczane są nieco inne, już nie Oscarowe, ale bardziej sportowe statuetki – lub gwoli ścisłości puchary – w następujących kategoriach: Najlepszy i Najlepsza na 25, 50 i 100 km trasy pieszej oraz Najlepszy i Najlepsza na 75 i 150 km trasy rowerowej, co łącznie daje aż 10 szczęśliwców, którzy staną na najwyższym stopniu podium.

Oscarowa gala

W tym roku bazą piątych, jubileuszowych zawodów - albo jak kto woli - gala imprez biegowych mieściła się w Lubaniu Śląskim. Jej uczestnicy poruszali między sobą podobne tematy: ostatnie zagrane role w biegowych superprodukcjach, odniesione sukcesy i popełnione błędy na sportowym planie oraz najnowsze krzyki biegowej mody czy technologii wytwarzania superlekkiego obuwia.

Wszystkie nowinki oraz przepracowane treningi można było zweryfikować na wymagających, zwłaszcza ze względu na pogodę, ścieżkach i bezdrożach Wielkiego Lasu Lubańskiego. Jak podkreśla organizator - w tym roku z okazji jubileuszu przygotowano relatywnie szybkie biegowe trasy na wszystkich trzech dystansach, pozwalające na osiągnięcie rekordów czasowych.

Akcja!

Pierwsze klatki filmu „Izerska Wielka Wyrypa 2014” padły udziałem biegaczy zorientowanych na 100 km. Wyruszyli oni z bazy o godzinie 19:00 w piątek, by w ciągu przewidzianych maksymalnie 27 godzin zebrać 24 punkty umieszczone na dwóch, mniej więcej 50-kilometrowych pętlach.

Następni do startu – rowerzyści z trasy długiej (150 km), którzy opuścili bazę w sobotę o 6:00 rano, by w ciągu 16 godzin potwierdzić obecność w 16 punktach kontrolnych.

Pozostałe dwie grupy biegaczy – na 50 i 25 km wyruszają odpowiednio o 8:00 i 8:20, z tą różnicą że ci drudzy swoją trasę rozpoczynają od przejazdu dwoma podstawionymi autobusami. Wywiezieni w las będą musieli wrócić do bazy posługując się otrzymaną mapą i posiadanym kompasem – taka to rola do odegrania wszystkich uczestników Izerskiego Show.

Ostatnimi bohaterami wyruszającymi na trasę są rowerzyści trasy krótszej (75 km). Czas start!

Piesza pięćdziesiątka

Osobiście wybieram sobie rolę w pieszej pięćdziesiątce – tak jak w ubiegłorocznym debiucie w Lwówku Śląskim. W odróżnieniu od zeszłorocznego upału, tegoroczna edycja obfituje w deszczowe chwile i podmokłe tereny.

W bieżącej edycji trasę oparto o dwie mapy tworzące dwie, nieco ponad 20-kilometrowe pętle. Dodatkowo w trakcie trwania drugiej – odcinek specjalny dookoła Bukowej Góry, składający się z 5 punktów umieszczonych na czarno-białej mapie w skali 1:15 000.

Pierwsza część idzie, a raczej biegnie, nadspodziewanie szybko z małym wyjątkiem wokół jednego lampionu. Pomimo mokrych ścieżek i wiszącego w powietrzu deszczu biegnie się całkiem dobrze, a punkty praktycznie znajdują się same. Druga część filmu obfituje w więcej akcji – kilkuminutowa ulewa, but wessany w bagno (!) oraz pojawiające się bóle stóp, nóg i bioder, sprawiają że cały bieg kończę po dobrych siedmiu godzinach obecności na planie, jako trzecia z 29 startujących kobiet.

Opinie aktorów I wręczenie statuetek

Asia i Tomek z Poznania, zapytani o przebieg najkrótszej 25-kilometrowej trasy, opowiadają o problemach ze znalezieniem dwóch punktów kontrolnych i zarośniętych drogach. Ale poza tym - malownicze dolnośląskie tereny, wzorowa organizacja biegu oraz sprzyjający termin przyciągną ich w Góry Izerskie również za rok.

Zdobywca trzeciego miejsca na najdłuższej 100-kilometrowej trasie Grzesiek, potwierdza słowo organizatora – trasa szybka, bez większych problemów ze znalezieniem punktów. Słowo krytyki kieruje w stronę pogody – nocne ulewy i zimny wschód słońca z pewnością nie ułatwiły zadania, lecz taki to już kaprys Matki Natury.

Wśród uczestników rywalizacji na średniej trasy liczącej 50 km, spotykam się z opiniami o jednoznacznej kolejności zdobywania punktów, ograniczonych możliwościach wyboru wariantów oraz zbyt asfaltowej końcówce. Tegoroczna trasa bowiem zdecydowanie sprzyjała biegaczom, dlatego osoby szukające wymagających zagadek orientacyjnych mogą czuć niedosyt. Niezależnie jednak od dzisiejszych odczuć – z pewnością wielu uczestników powróci w kolejnym sezonie, odegrać swoje biegowe role jeszcze raz.

Tegorocznymi zwycięzcami wyrypowych Oscarów zostali:

TRASA piesza 25 km

Kobiety
1. Dagmara Owczarek
2. Żaneta Bogdał
3. Barbara Jerzyk Silva

Mężczyźni
1. Mariusz Plesiński
2. Marcin Kargol
3. Sebastian Grodecki

TRASA piesza 50 km

Kobiety
1. Magda Horova
2. Julita Tuzyńska
3. Zuzanna Bogucka

Mężczyźni
1. Krzysztof Arseniuk
2. Przemysław Jędras
3. Marcin Stefaniak

TRASA piesza 100 km

Kobiety
1. Alina Bubel
2. Joanna Gottowt-Papiewska
3. Anna Janczak

Mężczyźni
1. Tomasz Pryjma
2. Krzysztof Borowiec
3. Grzegorz Korpula

ZBO

Polecamy również:


Cofnij
Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce