To, co i kiedy jesz, ma znaczenie
Opublikowane w czw., 17/07/2014 - 16:14
Wyniki tych badań powinny zainteresować biegaczy startujących daleko od domu, nocami i w innych okolicznościach mających wpływ na naturalny rytm dnia. Japońscy naukowcy przyjrzeli się, jak działa wewnętrzny zegar i jakie są skutki jego deregulacji.
Dobowy rytm organizmu reguluje wydzielanie hormonów i enzymów, które mają wpływ na jakość naszego życia. Wewnętrzny zegar powoduje również, że zasypiamy i budzimy się o właściwej porze. Stałe zaburzanie tego rytmu zwiększa ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych m.in. cukrzycy, nowotworów, bezsenności, schorzeń układu krążenia.
Zespół naukowców twierdzi, że można ten zegar regulować z zewnątrz. Znanym czynnikiem wpływu na nasz rytm dobowy jest światło, ale dr Akashi, kierownik tych badań uważa, że nie mniej istotny jest poziom insuliny we krwi, a więc to, co i kiedy jemy, ma istotny wpływ na nasze samopoczucie np. podczas biegów rozgrywanych w miejscach z dużą różnicą czasu w stosunku do miejsca zamieszkania.
- W przypadku „jet lag” kolacja powinna być złożona ze składników wspierających wydzielanie insuliny, a śniadanie dokładnie odwrotnie - radzi dr Akashi i jednocześnie zaznacza, że zmiany w diecie nie będą miały wpływu na osoby z zaburzeniami wydzielania insuliny np. u cukrzyków typu 2. Jest to więc odwróceniem założenia, że śniadanie ma być królewskie, a kolacja żebracza.
Badanie zostało przeprowadzone na myszach, nie są więc dokładnie znane skutki uboczne manipulacji żywieniowych u ludzi. Jednak uczeni są pełni optymizmu, co do możliwości zresetowania rytmu dobowego za pomocą jedzenia o właściwych porach, odpowiednich produktów.
IB