Maraton jak praca w kopalni. Na szczęście...
Opublikowane w śr., 29/03/2017 - 15:14
O ostrym uszkodzeniu nerek (AKI) mówi się wtedy, gdy ich funkcje ulegają gwałtownemu tzn. postępującemu w ciągu kilku godzin, pogorszeniu. Wśród wielu przyczyn wymienia się m.in. wyjątkowo duży wysiłek podejmowany w trudnych warunkach atmosferycznych. Przykładem takiego wysiłku jest praca górników, ścinanie trzciny cukrowej czy ćwiczenia wojskowe prowadzone w otwartym terenie podczas upału.
Naukowcom z Yale to ścinanie trzciny skojarzyło się z wysiłkiem podejmowanym podczas maratonu. Dlatego postanowili sprawdzić, co dzieje się z nerkami na trasie biegu. Badania przeprowadzili na niewielkiej, 22-osobowej próbie maratończyków, wśród których 41 proc stanowili mężczyźni. Badacze pobrali od wolontariuszy próbki krwi i moczu przed i po maratonie.
Wyniki są tyleż zaskakujące, co i uspokajające. U 82 proc badanych zaobserwowano objawy ostrego uszkodzenia nerek, co oznaczało, że narząd nie były w stanie pełnić swoich funkcji np. w zakresie filtrowania „odpadków”. Zachowywały się jak nerki u osób z powikłaniami po operacjach. Przyczyną mogło być odwodnienie podczas biegu, wzrost temperatury ciała i mniejszy przepływ krwi.
Jakkolwiek przerażająco to brzmi, jest i dobra wiadomość. Te niepokojące objawy są tymczasowe i samoistnie ustępują najdalej po 2 dniach od biegu.
Naukowcy będą drążyć tę kwestię głębiej i planują przeprowadzenie podobnych badań na większą skalę. Tym razem celem będzie znalezienie odpowiedzi na pytanie, jaki wpływ na nerki ma powtarzalność wysiłku podejmowanego w upale.
IB