Janusz Kopaniak: „Bieg Niepodległości nie odbiega od europejskich standardów”

 

Janusz Kopaniak: „Bieg Niepodległości nie odbiega od europejskich standardów”


Opublikowane w pon., 04/11/2013 - 09:00

Jubileuszowa edycja Biegu Niepodległości zgromadzi w przyszły poniedziałek rekordową liczbę uczestników – 12000. W ubiegłym roku było to 7500 zawodników i zawodniczek. Skąd tak duże zainteresowanie imprezą? Gdzie jest kres jej popularności? Jak zapewnić bezpieczeństwo wszystkim startującym? Te i inne pytania zadaliśmy przed imprezą Januszowi Kopaniakowi, dyrektorowi Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, organizatorowi biegu.

Jak Pan ocenia tak imponujący wzrost frekwencji i zainteresowania Biegiem Niepodległości?

To zasługa uczestników, którzy odpowiadają na naszą ofertę. To jest dla nas duże wyzwanie logistyczne. Nie ukrywam, że coraz bardziej zastanawiam się, gdzie jest kres tej tendencji. W przyszłym roku przygotujemy przynajmniej 15 000, a jeśli uzyskamy wsparcie finansowe, to może i pomyślimy o 20 000 pakietów. Tylko nie wiem, czy taką liczbę startujących może wytrzymać nasza trasa.

Dodatkowe zapisy do biegu potrwały  5 minut….

To pokazuję potęgę środków komunikacji i internetu. Wprowadziliśmy też kilka zmian, które ułatwiły zapisywanie się oraz wnoszenie opłat. To potwierdza, że dobrze przygotowaliśmy imprezę, bo odpowiedź uczestników była porażająca. 

11 listopada 2013 r. to newralgiczny termin dla Warszawy. Odbędzie się wtedy szczyt klimatyczny, tradycyjnie ulicami miasta przejdą marsze patriotyczne. Nie było zagrożenia dla zawodów?

Nie ukrywam, że myśleliśmy o tym i obawialiśmy się zbiegu tych wszystkich wydarzeń, ale byliśmy w kontakcie ze służbami, które odpowiadają za bezpieczeństwo i porządek w mieście. Na szczęście nie było takiej konieczności, by Bieg Niepodległości jakoś ograniczyć. W związku z tym teraz z całą pewnością mogę powiedzieć, że bieg się odbędzie. Jesteśmy na to przygotowani. Zapisy są zakończone. Miejmy tylko nadzieję, że dopisze pogoda.

Po „Biegnij Warszawo” Bieg Niepodległości będzie kolejną tak dużą imprezą uliczną rozgrywaną w Warszawie. Nie obawia się Pan, że będziecie pod specjalną uwagą mediów i obserwatorów? Każdy wasz błąd może być podwójnie nagłośniony?

Powiem może trochę górnolotnie, ale staramy się, by zabezpieczenia Biegu Niepodległości nie odbiegały od standardów europejskich. Obserwujemy te imprezy, mamy kontakt z organizatorami i wydaje się, że spełniliśmy wszystkie warunki, by osiągnąć ten standard. Odpowiada za to grupa ludzi, kilkadziesiąt osób będzie się tym zajmowało.

Będzie punkt medyczny stały z czterema stanowiskami do natlenienia, z możliwością transmisji danych z kardiogramu do dwóch oddziałów kardiologicznych znajdujących się w szpitalu przy ul. Szaserów i Szpitala Bielańskiego. Mamy sześć karetek zarezerwowanych na ten bieg. Trzy z pełną obsługą lekarską posiadającą możliwość udzielania pomocy w czasie jazdy, są też trzy karetki transportowe, mamy trzy lotne patrole medyczne i dziewięć stacjonarnych. Łącznie trzydzieści osób będzie zabezpieczało tę imprezę.

Jednak przede wszystkim apeluję o rozsądek. Mierzmy siły na zamiary. Bieg Niepodległości jest to święto radości dumy i patriotyzmu oraz tego, żeby się zdrowo zmęczyć.

I my przyłączamy się do apelu.

Rozmawiał Robert Zakrzewski

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce