Marek Kowalski: „Polacy chcą oglądać lekkoatletykę. Umożliwiajmy im to”

 

Marek Kowalski: „Polacy chcą oglądać lekkoatletykę. Umożliwiajmy im to”


Opublikowane w pon., 03/03/2014 - 14:56

Jednym z bohaterów minionego weekendu w polskich biegach (a na pewno w mazowieckich) był bezsprzecznie zawodnik SKLA Sopot Marek Kowalski. W sobotę 1 marca brązowy medalista MP w biegach przełajowych z 2011 r. wygrał rozgrywany w Parku Skaryszewskim „Tropem Wilczym – Bieg Ludzi Honoru” na 10 km, by dzień później triumfować w biegu na 5 km w Wiązownie, towarzyszącym tamtejszemu półmaratonowi.

Po biegu zamieniliśmy kilka słów z sopocianinem. Rozmawialiśmy o jego planach startowych, wrażeniach po Halowych Mistrzostwach Polski w Lekkiej atletyce i szansach Polaków w zbliżających się wielkimi krokami Halowych Mistrzostwach Świata IAAF, które również odbędą się w jego rodzinnym mieście.

Startował Pan niedawno w HMP w biegu na 3000m i zwyciężył swój bieg z czasem  8:13.79 (9. miejsce w kraju). Jakie wrażenia z imprezy?

Muszę przyznać, że było wspaniale. Bieżnia jest niesamowita. Sam fakt, że jest na rusztowaniach, uniesiona w powietrzu powoduje, że jest ona elastyczna. Każde odbicie dzięki temu jest przyjemne. Można tam biegać naprawdę szybko. Podczas Halowych Mistrzostw Świata spodziewać się możemy dobrych wyników.

Da się tę halę porównać z innymi polskim obiektem?

Miałem okazję biegać w hali warszawskiego AWF i tu łuk jest bardzo ostry, bardzo mocno nachylony. Trudno jest zwłaszcza sprinterom, którzy biegają na dalszych torach, bo na 3000m jeszcze nie mamy najgorzej. W Sopocie z kolei nachylenie jest mniejsze, a dodatkowo dłuższe i łagodniejsze. Tak naprawdę jednak nie było czuć tego, że zwalnia się na tym łuku. Dobrze, że ta bieżnia zostanie w Polsce po Mistrzostwach Świata, bo przewieziona zostanie do Torunia. Obok Spały będą to chyba dwa najlepsze obiekty.

Od 1988 r. wszystkie HMP w lekkiej atletyce rozgrywane były właśnie w kultowej Spale. To chyba dobrze, że teraz kibice w innych miastach mogli będą mogli oglądać Wasze zmagania? Za rok gospodarzem Mistrzostw Polski ma być właśnie Toruń.

Spała to jest Ośrodek Przygotowań Olimpijskich, gdzie trenują sportowcy z różnych dyscyplin. Mają do tego dobre warunki, włącznie z odnową biologiczną. Dla nas do tej pory była to jedyna porządna bieżnia, na której łuki były przyjemne. Przez to jednak, ze jest ona położona na betonie, jest bardzo twarda.

Kibice?

Spała to mała miejscowość i ciężko tam o kibiców. Byli oczywiście pozytywni „desperaci”, którym brakowało lekkiej atletyki jeździli za zawodami nawet tam. W większości jednak na trybunach zasiadają tam sami zawodnicy, trenerzy oraz rodziny startujących. Dobrze by się stało, gdyby bieżnie – czy ta sopocka, czy ze Spały, pojawiały się w dużych miastach. Jestem pewien, że przy odpowiedniej reklamie kibice mogliby przyjść na zawody i chętnie obejrzeć zmagania lekkoatletów. HMP udowodniły, że jest taki zapotrzebowanie - w Ergo Arenie, która ma 7500 miejsc, nie licząc osób z akredytacjami, zasiadło 6 000 osób. Co ważne, ludzie przyszli na 2 dni mistrzostw. To jest coś, czego do tej pory nie było zarówno na mistrzostwach w hali jak i na stadionie.

Tagi:

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce