Test Coopera dla Wszystkich: "Chcemy zachęcić ludzi do uprawiania sportu"
Opublikowane w pt., 12/07/2013 - 16:34
Test Coopera dla Wszystkich to jedna z niewielu inicjatyw biegowych w naszym kraju, w której udział może wziąć każdy. I to za darmo. Cykl wystartował lokalnie w Warszawie w 2010 roku, a teraz odbywa się już w 25 miastach. Rozmawialiśmy z Rafałem Jachimiakiem z AZS Warszawa, inicjatorem i organizatorem cyklu, bodaj największym entuzjastą zaszczepiania sportu w Polakach.
Zaczynaliście od Warszawskiego Testu Coopera, kilkunastu stadionów w stolicy, np. Skra, Orzeł, WAT, AWF, Syrenka, oraz kilku szkół i orlików. Jak to się stało, że impreza tak ?rozeszła? się po kraju, natomiast w samej Warszawie odbywa się już tylko na Skrze?
W 2010 roku ministerstwo Sportu i Rekreacji odezwało się do AZS, czy nie chciałoby w Warszawie zorganizować pilotażowo Testu Coopera. Impreza odbywała się wtedy na dziesięciu obiektach przez dwa dni. Podjęliśmy próbę. I okazało się, że właściwie w każdej dzielnicy jej mieszkaniec mógł pobiec i sprawdzić swoją kondycję. Jednak Skra była miejscem najbardziej odwiedzanym. Może to ze względu na tradycje i profesjonalną bieżnie to właśnie tam najwięcej osób dotarło. Ludzie chyba chcieli poczuć ducha rekordzistów, którzy tam biegli. Wtedy przez dwa dni pobiegło około 900 osób. Cała akcja się udała i w ministerstwie zostaliśmy ocenieni na ?piatkę?. Dzięki czemu mogliśmy organizować Test Coopera w całej Polsce.
Pierwsza impreza zorganizowana na terenie całego kraju była dla was rozczarowaniem? Przyszło relatywnie mało osób?
Mieliśmy 25 obiektów, liczyliśmy na to, że każdy odwiedzi około 500 osób. Jeśli w samej Warszawie w jesiennej edycji wzięło udział ponad 2000 biegaczy, to liczyliśmy, że na terenie całego kraju zbierzemy liczbę 13000 biegaczy. Jednak okazało się, że gdy się zaczyna, to wypromowanie akcji jest bardzo trudne. W efekcie łącznie mieliśmy 4000 uczestników, czyli znacznie mniej, niż oczekiwaliśmy. Dlatego od 2011 roku usystematyzowaliśmy imprezy. Odbywają się one 2 razy do roku: na wiosnę i jesienią. Wszystko wskazuje, że czas jest najlepszym elementem promocyjnym. W tym roku na 20 obiektach mieliśmy już 7000 biegaczy, więc dwa razy tyle co w początkowych edycjach. Widać, że tendencja jest wzrostowa, zainteresowanie bieganiem jest większe, jest potrzeba na takie imprezy.
Jako organizator przyglądasz się biegaczom. Powiedz czego potrzeba, żeby impreza była udana?
Staramy się mieć marchewkę w postaci koszulek dla pierwszych 200 uczestników, którzy pojawią się na bieżni. Dla osób, które nie mają na co dzień wiele wspólnego z treningami, to jest na pewno duża zachęta, żeby otrzymać koszulkę pamiątkową z jakiejś imprezy. Liczę jednak, że głównym argumentem jest sprawdzenie się z innymi. Możliwość porównania, jakaś rywalizacja w profesjonalnych warunkach, bo tak naprawdę taki Test Coopera, każdy może zrobić sobie sam dzięki aplikacji w telefonie. Jednak na naszej imprezie jest takie poczucie, że jest się częścią społeczności biegaczy. Wokół Testu Coopera są organizowane spotkania z trenerami, można o coś zapytać. Fizjoterapeuci pokazują różne testy na sprawność. Bo sam Test to nie wszystko, przede wszystkim chcemy zachęcić ludzi do uprawiania sportu.
?Test Coopera dla Wszystkich? bardzo dobrze przyjął się we Wrocławiu. Tam przez długi czas padały rekordy frekwencji. Skąd sukces tego miasta?
Tam jest bardzo dobra praca AZS ze środowiskiem biegaczy. Poza tym robiąc Test Coopera za pierwszym razem trochę im się nie udało, więc chcieli udowodnić, że warto inwestować w ten rejon. o pokazali bardzo dobrze. Na imprezie pierwszorocznej, gdy w innych miejscach biegło 200 osób - to był sukces ? Wrocław miał 500 zawodników! Miasto stało się swoistym króliczkiem, którego każdy chciał gonić. W tym roku wrocławskich organizatorów pokonała pogoda - strasznie lało. Ponieważ organizowali Test Coopera na bieżni żużlowej, to uczestnicy wspominali o biegach przełajowych.
Palma pierwszeństwa od tego roku należy do Krakowa, gdyż tam pobiegło ponad 700 osób. Bardzo jesteśmy zadowoleni z tego wzrostu. Cieszymy się też, że pokazujemy ludziom miejsca, w których mogą biegać.
Czy ciężko jest zadebiutować nowej imprezie biegowej w istniejącym kalendarzu. Czy ten tort jeszcze można dzielić?
Coraz ciężej wbić się z terminem tak, żeby akcja odbywała się jednego dnia. Gdzieś rozgrywany jest maraton, półmaraton albo jakiś inny bieg. W październiku, kiedy planujemy jesienną edycję, jest maraton w Poznaniu. Na stadionach często odbywają się mecze piłkarskie, więc coraz trudniej jest to zrobić. Często bywa tak, że w jednym dniu odbywają się 3-4 imprezy, ale potencjał jest tak duży, że ciągle więcej osób będzie biegało. Zresztą nie każdy pokona maraton, ale akurat może gdzieś jest bieg na 5 km. Uważam, że ciągle możemy zachęcać większą grupę ludzi zachęcać do uprawiania sportu. Zresztą nie powinniśmy konkurować tylko współpracować, bo to będzie z korzyścią dla wszystkich.
?Test Coopera dla Wszystkich? w edycji jesiennej jeszcze w marcu stał pod znakiem zapytania. Jak ta sytuacja wygląda teraz?
Test Coopera nie jest zagrożony w Warszawie, Wrocławiu i Toruniu. Szukamy partnerów do współpracy, bo na chwile obecną nie mamy żadnej informacji o dofinansowaniu ze strony Ministerstwa Sportu i Rekreacji. Myślę jednak, że Urzędy Marszałkowskie, lokalni sponsorzy nie przejdą wobec tej imprezy obojętnie. Zwłaszcza, gdy poczują działania środowisk lokalnych, aby ta impreza się odbyła. Pracowaliśmy kilka lat na markę tej imprezy i nie chcemy tego stracić. Tak więc albo 12 albo 19 października należy spodziewać się kolejnej odsłony ?Testu Coopera dla Wszystkich?.
Trzymamy kciuki i zachecamy do uczestnictwa!
Więcej informacji na stronie: http://testcoopera.pl/