"50 Maratonów w 50 Dni"

„50 Maratonów w 50 Dni” to nie jest książka, którą łatwo ocenić. To książka niejednoznaczna, chociaż na pewno ciekawa.  

Z jednej strony, to świetnie napisana i wciągająca lektura. Nie może być zresztą inaczej, gdy rzecz dotyczy Deana Karnazesa, znanego z tego, że wyznacza sobie coraz to nowe i bardziej ekstremalne cele. Na dodatek robi w sposób, który inspiruje innych do podejmowania własnych wyzwań i przekraczania własnych granic.

Za stylem książki stoi dziennikarz i pisarz Matt Fitzerald. Jego talent pisarski powoduje, że pozycję po prostu dobrze się czyta, nawet jeśli nie jest się zainteresowanym bieganiem.

Dzięki doświadczeniu Karnazesa, który ma na swoim koncie wygrany Bedwater, maraton na biegunie południowym, 560 km w 80 godzin bez snu i inne tego typu projekty; biegacze znajdą w książce sporo praktycznych porad. Karnazes dzieli się swoimi sposobami na unikanie pęcherzy, bieganie w deszczu, unikanie jet leg'a, radzenie sobie z wypaleniem i wieloma innymi problemami.

Mimo niewątpliwych zalet książki, jej przyjaznego stylu i wielu przydatnych rad, autorzy nie ukrywają, że powstała z potrzeby marketingowego wypełnienia zobowiązań wobec partnera projektu „Endurance 50”.

Projekt polegał na ukończeniu 50 maratonów w 50 dni w 50 stanach. Był ogromnym wyzwaniem medialnym, logistycznym i organizacyjnym zaplanowanym w każdej sekundzie. Transport, bieganie, spotkania z mediami, zorganizowanie maratonu w każdym z 50 miejsc, w których odbywał się projekt, regeneracja i długie godziny w podróży, to z całą pewnością wielkie osiągnięcie ekipy technicznej. W książce nie brakuje niezwykłych osobowości w załodze, jak i wśród biegaczy, którzy zdecydowali się wziąć udział w przedsięwzięciu.

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że gdyby nie praca marketingowców partnera projektu, Endurance 50 nie przedostało by się do świadomości tysięcy czytelników na całym świecie. Gdy patrzymy na projekt 366 maratonów w 366 dni Ryszarda Kałaczyńskiego, bieg dookoła świata Serga Girarda, pokonanie 26 243 km w 2 lata Kevina Carra, bieg do Aten Piotra Kuryło, a nawet inne osiągnięcia Deana Karnazesa, Endurance 50 odbywający się przy pełnym wsparciu finansowym, medialnym, technicznym i logistycznym, nieco traci na wyjątkowości...

IB