Ambasador Festiwalu dwukrotnym medalistą 28. HMP Masters w lekkiej atletyce!
Opublikowane w śr., 27/02/2019 - 09:01
Od kilku lat halowe zawody o weterański krajowy czempionat w lekkiej atletyce rozgrywane są w Toruniu. Powodem tego bez wątpienia jest piękna i nowoczesna hala sportowo-widowiskowa, Arena Toruń. Aby wystartować w zawodach trzeba mieć ukończone 35 lat i chęć rywalizacji. Mistrzostwa z roku na rok cieszą się coraz większym zainteresowaniem.
Relacja Włodzimierza Forysia, Ambasadora Festiwalu Biegów
Jasło, 22.02.2019, godz. 9:00 - startuje. To znaczy wyruszam samochodem do Torunia. W sobotę w grodzie Kopernika rozpoczynam walkę w 28. Halowych Mistrzostwach Polski w Lekkiej Atletyce Masters. Chociaż jak zawsze przed zawodami takiej rangi odczuwam stres i rosnącą adrenalinę, jestem w dobrym humorze i pełen optymizmu.
Po przyjeździe w biurze zawodów odbieram pakiet startowy i organizuję stoisko ambasadorskie krynickiego Festiwalu Biegowego. Wiele osób pierwszy raz słyszało o festiwalu, a niektórzy z wielką sympatią wspominają swoje biegi w Krynicy. O godzinie 20:00 biuro zawodów kończy pracę i ja zamykam swoje stoisko.
Rano o godz. 9:00 melduję się znowu w toruńskiej arenie. Uroczyste otwarcie imprezy uświetnił przedstawiciel World Masters Athletics - wiceprezydent Brian Keaveney, który przyjechał sprawdzić stan przygotowań do marcowych Mistrzostw Świata Masters.
Wacław Krankowski - prezes PZLAM, po przywitaniu wszystkich i przekazaniu spraw organizacyjnych deklamuje sakramentalną regułkę: „28. Halowe Mistrzostwa Polski Masters w Lekkiej Atletyce uważam za otwarte”. Rusza sportowa karuzela.
Ja swoje zmagania rozpoczynam od biegu na 60m. Krótkie przygotowanie, rozgrzewka i gotowy czekam na start. Trzy falstarty jeszcze bardziej potęgują moje zdenerwowanie. Za czwartym razem udaje się wystartować. Bieg kończę z czasem 8.48. Jest to mój najlepszym wynik ale zajmuje chyba najmniej lubiane czwarte miejsce.
Potem następna „cyrkowa konkurencja” - jak ja ją nazywam - skok o tyczce. Pierwsza regulaminowa wysokość – 2.30 m. Pierwsza próba nieudana, druga także, a na dodatek spadam poza materac. Do trzech razy sztuka i jest!
Skok o tyczce kończę z wynikiem 2.40 m i zajmuję trzecie miejsce.
Gdy emocje trochę opadły czuję bardzo mocny ból w łydce - to efekt niefortunnego upadku poza materac. Wizyta u panów ratowników (których serdecznie pozdrawiam), zmrożenie nogi i jestem gotowy do mojej ostatniej konkurencji – skok wzwyż. Chociaż ból nogi nie dał o sobie zapomnieć, udało mi się skoczyć 1,37 m i wywalczyć brązowy medal.
To były moje 6. Halowe Mistrzostwa Polski Masters. W poprzednich zawodach bywało różnie, ale zawsze jakiś medal udawało się zdobyć. Podobnie było tym razem. Przywiozłem z imprezy dwa brązowe medale.
Muszę stwierdzić, że z roku na rok startuje więcej zawodników i poziom sportowy jest coraz wyższy. W sobotnich zawodach rywalizowało 434 zawodniczek i zawodników w 13 konkurencjach. Były to rekordowe pod względem liczebności halowe mistrzostwa Polski masters.
28. Halowe Mistrzostwa Polski Masters z rekordem świata!
Teraz krótka regeneracja i szlifowanie formy do 8. World Masters Athletics Championsips Indoor, które odbędą się w dniach 24-30 marca.
Do zobaczenia już za miesiąc w Toruniu!
Włodzimierz Foryś, Ambasador Festiwalu Biegów