Jednorazowa dycha wokół Zalewu Rybnickiego [ZDJĘCIA]

 

Jednorazowa dycha wokół Zalewu Rybnickiego [ZDJĘCIA]


Opublikowane w wt., 16/12/2014 - 09:22

Grasujący w weekend w Polsce orkan „Aleksandra” ominął Rybnik i 14. Bieg wokół Zalewu Rybnickiego odbył się bez problemów. Co więcej, organizatorzy biegu zebrali zupełnie niezasłużone gratulacje za perfekcyjną aurę!

W niedzielę na starcie znajdującym się na terenie elektrowni w Rybniku stanęła rekordowa liczba 131 biegaczy oraz 12 nordic walkerów. Nawet najstarsi uczestnicy oraz sami organiarzy imprezy nie pamiętają, żeby pogoda podczas zawodów była tak piękna.

– U nas wiało w piątek oraz sobotę. Natomiast w dniu imprezy wszystko było tak, jakbyśmy zamówili sobie takie warunki. Pogoda była do tego stopnia dobra, że lepszej nie można było sobie wymarzyć. To chyba była najlepsza aura jaka nam się trafiła przez te wszystkie dotychczasowe edycje. Było rewelacyjnie. Nawet nie wiem czemu nam jako organizatorom dziękowano za to – mówi z uśmiechem Grzegorz Wnuk, organizator Bieg wokół Zalewu Rybnickiego.

W tym roku uczestnicy imprezy rywalizowali na nowej 10-kilometrowej trasie, po której następował 2-kilometrowy dobieg rekreacyjny do bazy imprezy. Wszystko spowodowane było przez remont mostu, którym biega się tu zwykle co roku. Zmiana nie wpłynęła negatywnie na przebieg zawodów, a i sami biegacze – jak mówi organizator – nie czuli się zawiedzeni.

– Bałem się, że uczestnicy będą trochę marudzić. W końcu trzeba było dobiec 2 km z mety do biura zawodów. Jednak wszystko bardzo fajnie wyszło. Nawet usłyszałem, że niektórym ten bieg się bardziej podobał, bo był to równy dystans – 10 km a nie taki nietypowy – 12 km. Tradycyjnie bardzo podobały się kładka nad torami i kołowrotek przy opuszczaniu elektrowni. Według harmonogramu prac, remont naszego mostu ma skończyć się w marcu, więc skrócenie trasy było jednorazowe. Pomysł na bieg od początku był taki, że odbywa się na terenie wokół Zalewu i jest to właśnie 12 km. Czekamy więc na zakończenie remontu i wracamy na starą trasę - zapowiada organizator.

Bieg zakończył dwa cykle biegów 7. Polsko-Czeski Puchar RYBOST Cup oraz 14. Grand Prix Energetyków w biegach przełajowych. Na starcie nie zabrakło zawodników z Czech oraz pracowników sektora energetycznego. – Współpraca w ramach RYBOST Cup rozwija nam się bardzo dobrze. Rozwijamy też kontakty, pomagamy sobie organizacyjnie. My również jeśli tylko możemy, włączamy się w imprezy kolegów z Czech – opowiada organizator.

– Od strony zawodniczej to w ogólnie nie ma o czym mówić, bo startuje u nas wielu Czechów. Nasi zawodnicy również jeżdżą za południową granicę. Przykładowo 6 grudnia odbyły w Czechach, tuż zaraz za naszą granicą, dwa biegi Mikołajkowe. W jednym wystąpiło trzech rodaków, w zawodach w Ostrawie, zaliczanych do RYBOST już 15-tu. U nas zawsze też mamy kilku-, kilkunastu Czechów – dodaje Grzegorz Wnuk.

Samo Grand Prix Energetyków zatacza coraz szersze kręgi. – Na samym początku był to nasz wewnętrzny, bardzo lokalny cykl. Z czasem ewoluował do obecnych rozmiarów. Przyjeżdżają tu biegacze z innych miejscowości, innych spółek. Oznacza to, że cykl ma w „branży” jakąś markę – cieszy się nasz rozmówca.

W niedzielę z trasą najszybciej uporał się Patryk Muzyk (czas dokladnie 36 minut). Trzy sekundy za nim metę wbiegł Barłomiej Bajon. To między tymi zawodnikami toczyła się walka o zwycięstwo. Trzeci był Grzegorz Szymura. Wśród kobiet zwyciężyła Renata Błasiak z czasem 44 minuty i 40 sekund. Zaledwie o cztery sekundy wyprzedziła ona Magdalenę Mardzynską. Trzecia była Czeszka Iva Pachtova.

Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Podczas gali podsumowującej RYBOST CUP, która odbyła się tuż po biegu w Klubie Energetyka, przygotowano poczęstunek dla wszystkich uczestników. Rozlosowano blisko 100 nagród oraz kilkanaście choinek, które rozeszły się na pniu.

RZ

fot. Adam Sitko, Piotr Puchała

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce