Rekordy w Xiamen na inaugurację sezonu
Opublikowane w ndz., 04/01/2015 - 11:04
Maraton w Xiamen od 2004 inauguruje nowy rok emocji na najważniejszych biegach ulicznych świata. W tym roku dostarczył tych emocji wyjątkowo dużo.
Po raz drugi z rzędu zwyciężczynią została Mare Dibaba. Etiopka już rok temu zadziwiła swoją formą ustanawiając wtedy rekord trasy. W tym roku nie tylko wygrała, ale o półtorej minuty poprawiła swój własny wynik. nad drugą na mecie Meseret Legesse miała 8 minut przewagi!
Dibaba prowadziła niemal od początku rywalizacji i właściwie nie było wątpliwości, kto będzie pierwszy. Metę przekroczyła po 2 godzinach, 19 minutach i 52 sekundach, a więc uzyskała czas równy swojej życiówce z 2012 r. Wtedy biegła w Dubaju i taki czas wystarczył jej do zajęcia trzeciego miejsca. Po przekroczeniu mety w Xiamen, Dibaba powiedziała organizatorom, że to nie jest kres jej możliwości:
- Mogłabym pobiec szybciej, gdyby nie ból nogi, który dokuczał mi przez ostatnie 10 km. To on spowodował, że musiałam zwolnić.
Mare Dibaba była faworytką biegu, natomiast Moses Mosop był dla organizatorów niewiadomą. Najlepszym jego sezonem sportowym był 2011 r. Wtedy został rekordzistą świata na dystansie 25 000m i 30 000m. Wtedy też zadebiutował na trasie maratonu w Bostonie, gdzie uzyskał czas 2:03:06. Od tamtej pory bardzo różnie bywało z jego czasami i zajmowanymi miejscami.
W Xiamen początkowo nic nie wskazywało na to, że to jest dzień Mosopa. Dopiero kilka kilometrów przed metą Kenijczyk wysunął się na prowadzenie i przekroczył metę jako pierwszy z czasem 2:06:19. Tym samym poprawił rekord trasy należący do Etiopczyka Gatachewa Terfa Negari (2:07:32) i przy okazji nabiegał najlepszy czas osiągnięty w Chinach. Poprzednio ta sztuka udała się Samuelowi Wanjiru, który z czasem 2:06:32 został mistrzem olimpijskim w Pekinie (2008).
W imprezie wzięło udział 43 000 biegaczy z 53 krajów świata.
IB