Nocą w Krakowie sypią się rekordy! [ZDJĘCIA]
Opublikowane w sob., 18/04/2015 - 08:22
W piątkowy wieczór w Krakowie rozpoczęły się Krakowskie Spotkania Biegowe, z 14. PKO Cracovia Maratonem jako daniem głównym. Ale to dopiero w niedzielę. Trzeba przyznać, że inauguracja wypadła okazale, a Bieg Nocny na 10 km przygotowano ze sporym rozmachem!
Biuro zawodów i targi, które działają od czwartku, odwiedziły tysiące biegaczy. Sam Bieg Nocny odbył się już po raz drugi, gromadząc tym razem 2 000 zawodników! Organizatorzy żartowali, że jeśli tak dalej pójdzie, to na trzeciej edycji przy trzech tysiącach będzie ciasno. Obiecują jednak, że poradzą sobie z tłumami.
Trzeba przyznać, że przekształcenie pojedynczego eventu, jakim przez lata był Cracovia Maraton w coś na kształt krynickiego Festiwalu Biegowego, to strzał w dziesiątkę. Bo w Krakowie chcą biegać i biegają wszyscy! Maratończycy i tak by pewnie przyjechali, zwłaszcza ci z chrapką na Koronę Maratonów Polskich, ale Krakowskie Spotkania Biegowe ściągnęły do dawnej stolicy całe rodziny i wycieczki. Oferta biegów jest szeroka, od minimaratonu, przez nocną dychę, wyścigi na rolkach, po królewski dystans. Nie braknie też biegów dla rodzin i par, organizowanych przez radio RMF FM oraz wyścigów dzieci.
Kiedy w piątek o 20:30 na Krakowskich Błoniach padł strzał startowy, tłumy biegaczy przelewały się przez linię startu przed dobrych kilka minut. Spora grupa na ulicach miasta wywoływała zainteresowanie i doczekała się nawet owacji. Na najlepszy doping zawodnicy mogli liczyć na Krakowskim Rynku, który - mimo późnej pory - wciąż był zatłoczony.
Podobnie było w okolicach Wawelu. Dziesięciokilometrową trasę poprowadzono po urokliwym Starym Mieście, Rynku, Bulwarach Wiślanych i Błoniach. Było co podziwiać! Z pewnością nie żałowali cCi, którzy zdecydowali się wystartować. Wśród nich było wielu obcokrajowców: Brytyjczycy, Amerykanie, Słowacy, Niemcy, Hiszpanie i wyjątkowo dużo Włochów.
W piątkowy wieczór w Krakowie padł nie tylko rekord frekwencji. Obrodziły też osobiste rekordy, tym cenniejsze, że trasa była atestowana. Z pewnością przyczyniła się do tego idealna do biegania pogoda i wyjątkowa atmosfera miasta nocą. O to, jak się biegło podpytaliśmy uczestników… niektórych w trakcie biegu. – Świetnie! Jest tak magicznie i pięknie, że człowiek nie wie, gdzie oczy podziać i w ogóle zapomina, że biegnie! – cieszyła się rozradowana Ola. – Nie żałuję, że tu przyjechałam i na pewno będę za rok!
– Zrobiłem życiówkę, chociaż zupełnie się tego nie spodziewałem, nie planowałem – cieszył się na mecie Sławek. – Po prostu ruszyłem i poczułem, że to jest to, ten dzień, ta trasa i ten czas. Jestem mega zadowolony.
Trasę chwalili wszyscy i tylko nieliczni w ogóle pamiętali, że było na niej całkiem sporo tak znienawidzonej przez biegaczy kostki brukowej. Magia Krakowa!
Nocny Kraków najkrócej oglądał w biegu Adam Czerwiński (30:59). Za nim uplasował się Dawid Malina (31:08), który zwyciężył jednocześnie w pierwszej rundzie Pucharu Polski w Biegach o Puchar Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. Wśród pań najszybsza była Agnieszka Cader (36:08).
Pełne wyniki biegu znajdziecie tradycyjnie w naszym KALENDARZU IMRPEZ.
To dopiero początek Krakowskich Spotkań Biegowych. W sobotnie południe chętnych czekają biegi RMF FM (11:30 dla rodzin, 12:00 dla par, 13:00 indywidualne), o 15:00 10. Mini Cracovia Maraton, godzinę później maraton na rolkach a w niedzielę, oczywiście, maraton. Będziemy je wszystkie śledzić na bieżąco!
KM