Ekspresówki idealne na... imprezy biegowe! [ZDJĘCIA]
Opublikowane w ndz., 20/03/2016 - 18:32
Po raz pierwszy - pytanie czy ostatni - biegacze zajęli całą szerokością DTŚkę. DTŚ, czyli droga szybkiego ruchu łącząca sześć miast konurbacji górnośląskiej, popularnie zwana „średnicówką” lub „deteeśką”. DTŚ łączy Katowice, Chorzów, Świętochłowice, Rudę Śląską, Zabrze i Gliwice. Od 1993 roku za budowę, eksploatację i utrzymanie drogi odpowiada spółka akcyjna Drogowa Trasa Średnicowa.
Właśnie nastał dzień kiedy cała trasa została zakończona. Z tej okazji od wczoraj w Gliwicach odbywają się rozmaite eventy i happeningi. 20 marca od rana DTŚkę okupowali sportowcy. Najpierw 11 km dystans pokonali rowerzyści, następnie rolkarze a końcu biegacze i nordic walkerzy.
Punktualnie o 12:00 znana już z gliwickich biegów armata, dała znak, że można biec. Ponad 600 osób zdecydowało się ochrzcić nowiutki, niczym jeszcze nie skażony asfalt swoimi butami sportowymi.
O trasie można napisać wszystko, na pewno jednak nie to, że była łatwa, lekka i przyjemna. Nietypowy dystans, mnóstwo podbiegów, bieganie pod wiatr oraz ogromna przestrzeń nieosłonięta drzewami ani blokami. Mimo tych trudności, każdy szczęśliwie dotarł do mety, uśmiechając się od ucha do ucha, chociaż tutaj akurat mogło chodzić o śmiech przez łzy, bowiem tuż przed metą biegacze musieli zmierzyć się z kolejnym, ostatnim już podbiegiem.
- Nie wiem czy dotrę do mety ale co tam, biegnę swoim tempem - powiedziała nam po drodze jedna pani a towarzysz biegaczki dodał - Bieganie jest jak obiad, można go zjeść lub się nim delektować. Inna uczestniczka biegu dodała: - Mąż mnie ciągnie za sobą na zawody, kiedyś go uduszę jak mnie jeszcze gdzieś zapisze - śmiała się zmęczona zawodniczka.
Biegacze, którzy nieco opadli z sił byli nie tylko motywowani przyjemnym graniem "Wiewiórki na drzewie" (tak, tak, imprezę współorganizował OTK Rzeźnik) ale także hasłami na ekranach drogowych, które chyba u każdego wywoływały uśmiech na twarzy: BIEGACZE PROSZENI O RESPEKTOWANIE OGRANICZENIA PRĘDKOŚCI DO 50 KM/H albo TERAZ JUŻ Z GÓRKI - GO GO GO!
- Spalanie było w nogach, jadąc autem też wzrośnie. Miał być niby lajtowy odcinek, bo w końcu cały czas po prostej - a tu trasy pod górkę nie było końca.. Ale jak tu nie pobiec jak taka okazja trafia się rzadko. Ale daliśmy radę - nieważne z jakim wynikiem - liczy się fun - cieszyła się na mecie Pani Marzena Morawiec, która w tym dniu okazała się wyjątkową szczęściarą.
- Podczas losowania nagrody dodatkowej, spośród całego wora wafelków oznaczonych numerem, mało że trafiłam ten "szczęśliwy" to jeszcze okazał się on być taki sam jak startowy. Brawo za pomysł dla organizatorów biegu, a i rozmiarówka trafiona - dodała Pani Marzena, ucieszona z z wylosowanej koszulki technicznej.
Gratulujemy organizatorom za ten wyjątkowy bieg! Nie dość, że niepowtarzalny to jeszcze bardzo dobrze zorganizowany. Gdyby jeszcze trafiła się pogoda, choćby zgodna z porą roku to byłoby idealnie.
Dziękujemy Dariuszowi Jaworkowi, który zainicjował wspólne śpiewanie "100 lat" naszej redakcyjnej koleżance, która 20 marca obchodzi swoje urodziny i imieniny. Miło usłyszeć tę najpopularniejszą polską piosenkę z ust 600 osób. Po takiej wokalnej niespodziance biegło się zdecydowanie przyjemniej.
Wyniki biegu i marszu nordic walking znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.
red.