Dożywotni zakaz dla biegowych oszustów. Na razie w Chinach
Opublikowane w śr., 22/03/2017 - 11:57
Chińskie Stowarzyszenie Lekkoatletyczne (CAA) postanowiło rozprawić się z oszustami na trasach maratonów. Wprawdzie biegacze posługujący się nazwiskiem innej osoby, startujący z kilkoma chipami, czy w inny sposób naruszający regulamin, wrośli trwale w krajobraz chińskich biegów, jednak zdarzenia z grudnia zeszłego roku, przelały czarę i zmusiły organizatorów do działania.
W grudniowym półmaratonie w Xiamen, kilka kilometrów przed metą upadł nieprzytomny biegacz. Mimo udzielenia pomocy, zmarł. Okazało się, że dane zmarłego biegacza, które zostały opublikowane w oświadczeniach i podane do publicznej wiadomości, nie są prawdziwe. Zmarły biegł za kogoś innego. Z podobnych powodów zostało zdyskwalifikowanych wtedy 30 osób.
Skala oszustw polegających na startach podstawionych biegaczy rośnie, bo udział w maratonie to coś więcej niż bieg dla własnej życiówki i satysfakcji. Miejsce na mecie i uzyskany czas może mieć przełożenie na przyjęcie na wymarzone studia lub inne korzyści pozasportowe. Tak właśnie było, w przypadku biegacza w Xiamen. Został wynajęty z zadaniem ukończenia biegu w pierwszej setce, dzięki czemu stojący za oszustwem biegacz miałby otrzymać punkty dające mu ułatwienia w dostępie do wybranego kierunku studiów.
Teraz, tego typu oszustwa będą trudniejsze, ze względu na zdecydowane działania CAA. Biegacze przyłapani na oszustwie pierwszy raz, dostaną dożywotni zakaz startów w biegu, w którym oszukiwali. Jednak, gdy zostaną przyłapani po raz drugi, konsekwencje będą poważniejsze. Tacy biegacze nie będą już mogli wystartować w żadnym chińskim biegu.
W 2016r. w Chinach odbyło się ponad 300 maratonów. Do 2020 r. ma być ich już 800. Utrata prawa do startu we wszystkich chińskich biegach może więc okazać się skuteczne.
IB
Źródło: AFP