Rozgrzewka z mistrzynią – Joanna Jóźwik przygotowała dzieci do biegu
Opublikowane w pt., 08/09/2017 - 21:14
Pojawienie się na scenie znanej biegaczki wywołało euforię wśród małych biegaczy. Wrzawa jeszcze wzrosła, kiedy Joanna Jóźwik zeszła do dzieci, by pokazać im poszczególne ćwiczenia wchodzące w skład rozgrzewki przed finałami Biegu Małopolski.
Specjalnie dla najmłodszych uczestników Festiwalu Biegów utytułowana zawodniczka zgodziła się sprawdzić w nowej roli i została ich trenerką.
Początek nie był łatwy, bo młodzi biegacze zmęczeni po startach w eliminacjach posilali się kanapkami, lodami i słodyczami. Asia tłumaczyła im cierpliwie, że przed startem to niewskazane a ona sama ostatni posiłek spożywa cztery godziny przed biegiem. Kiedy już wszystkich udało się ustawić w odpowiednim porządku, nastąpiła seria skipów, przysiadów oraz ćwiczeń rozciągających. Niektóre ćwiczenia proponowali sami uczniowie małopolskich szkół, dopytując czy są dobre przed startem. Trenerka Joanna komentowała, korygowała i chętnie przyjmowała sugestie.
Emocje rozsadzały młodych biegaczy, trudno było im ustać w miejscu. Przechwalali się umiejętnościami, robili szpagaty i cieszyli się z każdej pochwały. Mieli też sporo poważnych pytań. Chcieli wiedzieć, co zrobić, kiedy w trakcie biegu brakuje tchu, jak się rozciągać po biegu i jak często ćwiczyć. Niektórzy mogą się pochwalić regularnymi treningami i uczestnictwem w szkolnych kołach sportowych. Na pytanie o ulubiony przedmiot w szkole, wszyscy niemal zgodnie odkrzyknęli: - WF!
Joanna Jóźwik była podekscytowana nowym zadaniem: - Było bardzo fajnie. Dzieci są super, chętnie odpowiadają na pytania i widać, że są mocno zajarani sportem. Fajnie poczuć tę młodą energię – mówiła tuż po swoim debiucie w roli trenerki.
Przyznała też, że wcale nie tak trudno zaszczepić dzieciom miłość do sportu: - Jeżeli samemu kocha się sport i uprawia się go z pasją, to nie trzeba nikogo przekonywać do aktywności. Wystarczy własna praca, radość jej wykonywania. Wtedy dobrze się to przekazuje innym. Na razie tak mocno nie wybiegam w przyszłość. Nie wiem, czy potrafiłabym zająć się takimi młodymi uczniami. Tutaj czasami trzeba krzyknąć, żeby był porządek, a ja chyba nie potrafię – śmiała się biegaczka.
Po rozgrzewce młodzi zawodnicy zamiast na start swojego finałowego biegu ruszyli… po autografy do swojej nowej trenerki. Na szczęście organizatorzy poczekali ze startem na spóźnialskich.
km