Buty, skarpetki i plecaki finiszerów WSER. Ciekawa statystyka
Opublikowane w śr., 11/07/2018 - 12:50
Organizatorzy Western States Endurance Run od 2014 r. prowadzą badania statystyczne dotyczące uczestników tego biegu. Dane z 2018 r. zostały już policzone i opracowane.
Z badania wynika, że największe szanse na ukończenie biegu mają Ci lubiący upał, wspierani przez zespoły techniczne albo pacemakerów. Przy okazji potrzebne jest doświadczenie, odpowiedniej marki buty, skarpetki i czołówki. W praktyce o dotarciu do mety tak trudnych biegów, decyduje wiele zmiennych i spełnienie wszystkich statystycznych kryteriów nie gwarantuje sukcesu.
Tegoroczne zmagania odbywały się w upalnych warunkach. Był to dziewiąty najgorętszy WSER w historii, ale nie odbiło się to negatywnie na wynikach. Wystartowało 369 zawodników, do mety dotarło 299 (81%). W zeszłym roku ta sztuka udała się tylko 63,2% uczestników.
Wśród finiszerów, 123 osoby ukończyły bieg w czasie poniżej 24 godzin. Tylko 6 biegaczy mogło odpoczywać już po 16 godzinach. 62 biegaczy ukończyło swój bieg w ciągu ostatniej godziny limitu. 17% tych, którzy ukończyli bieg, miało za sobą co najmniej 10 startów na dystansie 100 mil, ale bardziej niż doświadczenie, przydawało się w wsparcie. 91% finiszerów miało zapewnione wsparcie techniczne lub pacemakera. Wśród tych, którym się nie udało, ze wsparcia korzystało tylko 12%.
Badanie obejmuje również sprzęt finiszerów. 34,9% z nich biegło w butach Hoka One One. Rekordzista i zwycięzca Jim Wamsley, jest sponsorowany przez Hoka One, siłą rzeczy więc i on bieg w takich właśnie butach. Na drugim pod względem popularności miejsu znalazły się buty Altra (23,2%). Trzecie miejsce (20,9%) zajęło obuwia Salomona.
Salomon był za to najpopularniejszą marką plecaków, a 38 biegacz nie miało żadnego plecaka. Na stopach dominowały skarpetki Injinji (23.9%) i Drymax (23,7%). U zawodników z czasem poniżej 24 godzin, to te drugie były bardziej popularne.
W tegorocznych badaniach ankietowych wzięło udział 95% uczestników WSER.