Walka z dopingiem biegaczy skazana na porażkę?

 

Walka z dopingiem biegaczy skazana na porażkę?


Opublikowane w pt., 30/08/2013 - 11:32

Asafa Powell Ten tydzień przyniósł  kolejny cios dla królowej sportu. Jak podały media, nawet 1/3 sportowców startujących podczas lekkoatletycznych Mistrzostw Świata w 2011, przyznała się do brania dopingu. Jedna z dewiz barona Pierre de Cubertina - ?citus-altius-fortius?, czyli ?szybciej, wyżej, silniej? została wzięta przez zawodników do serca, tylko nie ma tam wzmianki o sztucznym poprawianiu swoich rezultatów.

Do brania zakazanych środków wspomagających sportowcy przyznali się w anonimowej ankiecie przeprowadzonej przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). Wynik można uznać za wiarygodny, gdyż ankieta była anonimowa. Odpowiedzi udzieliło 2000 zawodników.

- Nie to, że jestem w szoku, bo według mnie osiąganie niektórych rezultatów ?na czysto? jest po prostu nie możliwe. Jednak dopóki kogoś nie złapie się za rękę, to nie można wyciągać pochopnych wniosków. Ciekawe, czy pośród tych osób, które przyznały się do koksowania, byli mistrzowie świata i olimpijscy - mówi były zawodnik AZS AWF i trener Rafał Rudowski.

Przed tegorocznymi Mistrzostwami Świata lista zawodników, których przyłapano na dopingu, była spora. Otwierali ją oczywiście Amerykanin Tyson Gay oraz Jamajczycy Asafa Powell i Sherone Simpson. Nikt z nich w Rosji się nie pojawił. Ciekawe, ilu jednak zawodnikom się udało, bo metody na doping są zawsze o krok przed osobami je badającymi.  

- Mało się o tym jeszcze mówi, ale najlepszą metodą ?sztucznego wspomagania? jest i będzie jeszcze długo doping genetyczny. Z jednej strony niesie on ze sobą wiele możliwości, ale też dużo niebezpieczeństw - mówi Rafał Rudowski.

Gdy już szykowałem się do podsumowania, okazało się że kolejne zawodniczki zostały zatrzymane na braniu dopingu. Są to  Nevin Yanit - dwukrotna mistrzyni Europy w biegu na 100 m ppł z Barcelony i Helsinek oraz halowa mistrzyni Europy w pchnięciu kulą z Paryża ? Rosjanka Anna Awdiewjewa. Dodatkowo wciąż badana jest sprawa Turczynki Asli Cakir Alptekin, mistrzyni olimpijskiej w biegu na 1500 metrów z Londynu.

Pół żartem, pół serio proponuję, żeby zamiast  walczyć z dopingiem, wpisywać na liście startowej co dany zawodnik bierze. Wtedy spiker przedstawiałby kibicom: Jana Epowskiego, Tomasza Testosteronowskiego, Stanisława Sustanolskiego czy Karoline Kenbuterol. Chcielibyśmy oglądać taką rywalizację? Na pewno byłaby uczciwsza niż ta, w której biegli nasi idole: Marion Jones, Carl Lewis czy Ben Johnson.   

RZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce