Wczoraj nanokompozyty, za chwilę OWM. Tylko ta kontuzja… Waleczna Anna Łapińska

 

Wczoraj nanokompozyty, za chwilę OWM. Tylko ta kontuzja… Waleczna Anna Łapińska


Opublikowane w czw., 04/04/2019 - 21:39

Ponownie podbić stolicę. Oto plan podopiecznej trenera Marka Jakubowskiego na 7. ORLEN Warsaw Marathon. Przygotowania do imprezy nie były usłane różami, ale zawodniczka nie traci optymizmu. Wierzy, że zdąży wrócić do medalowej formy.

Jeszcze jesienią ubiegłego roku Anna Łapińska miała duże powody do radości. Podczas jubileuszowego 40. PZU Maratonu Warszawskiego sprawiła dużą niespodziankę, zajmując drugie miejsce i o ponad dwie minuty poprawiając rekord życiowy - 2:38:4. Po zaciętym pojedynku wyprzedziła m. in. rywalki z Izraela i Mołdawii. Nieco wcześniej zwyciężyła w Wieczornym 4F Półmaratonie Praskim, także z "życiówką" 1:16:10.

Po paśmie sukcesów przyszła jednak długa "cisza w eterze".

– Skoro zrobiło się o mnie cicho, to znaczy, że w tamtym czasie intensywnie trenowałam i pracowałam. Wprowadziliśmy do treningu kilka nowości. Każdą wolną chwilę poświęcałam na właściwe przygotowanie się do startów – wyjaśnia nam Anna Łapińska, która bieganie na wysokim poziomie łączy z pracą naukową na poziomie... jeszcze wyższym. Dosłownie.

– Pisałam wniosek o finansowanie w ramach dużego grantu na „wielofunkcyjne nanokompozyty polimerowe do zastosowań w lotnictwie i kosmosie”. To spowodowało, ze przez dwa ostatnie miesiące nie miałam nawet wolnej niedzieli – objaśnia maratonka, mająca tytuł doktora fizyki.

Niestety, początek roku nie był zbyt udany dla naszej bohaterki. We znaki dała się duża liczba obowiązków. Podczas półmaratonu w Gdyni Anna zeszła z trasy. Na swoim profilu społecznościowym podzieliła się z kibicami informacją, że zmagała się z anemią i bolesnym upadkiem, który spowodował kontuzję pleców. Biegaczka robi wszystko, by uporać się z problemami i z podniesionym czołem zjawić się na starcie Orlen Warsaw Marathonu. Wierzy, że szybko wróci do formy.

– Do pewnego momentu wszystko szło zgodnie z planem, albo nawet lepiej, jednak przed półmaratonem przyszedł kryzys, który nadal mnie trzyma. Wszystko co napisałam na swoim profilu, spotkało mnie trzy tygodnie przed tamtym biegiem. Teraz walczę o start w maratonie i liczę, że jednak będzie mi dane wziąć w nim udział i dobrze się zaprezentować. Mam, niestety, tendencję do brania na siebie za dużej liczby obowiązków, co później się mści – przyznaje Anna Łapińska.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie to kolejny start Anny Łapińskiej w OWM, bo w 2016 roku była dziewiąta z wynikiem 2:40:32. Rok później startowała w Dębnie podczas Mistrzostw Polski kobiet, ale nie ukończyła rywalizacji. Przypomnijmy, że w tym roku chęć walki w Dębnie o medale zgłosiło tylko 11 zawodniczek i nie ma w tym gronie zawodniczki Warszawianki.

– Wpływ na małe zainteresowanie MP w Dębnie ma fakt, że w podobnym terminie organizowane są większe maratony z lepszymi nagrodami i większymi szansami na nabieganie dobrych wyników. Ja startowałam w Dębnie dwa razy (2014 i 2017 r.) i więcej nie zamierzam, choć to oznacza rezygnację z walki o tytuł. Myślę, że zmiana lokalizacji mistrzostw byłaby korzystna i wpłynęła pozytywnie na frekwencję oraz poziom sportowy uczestniczek. Mamy w kraju naprawdę dobre maratonki i szkoda, że nie daje im się szansy zaprezentowania możliwości na imprezie rangi MP. Tylko wspomnieć OWM, który ma odznakę IAAF Silver Label Road Race, co, przynajmniej dla mnie, gwarantuje wysoki poziom imprezy – ocenia Anna Łapińska.

7. ORLEN Warsaw Marathon odbędzie się w niedzielę 14 kwietnia. Start o godzinie 9 w okolicach stadionu PGE Narodowego.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce