20. Toyota Półmaraton Wałbrzych Ambasadora
Opublikowane w śr., 21/08/2019 - 09:16
W niedzielę 18 sierpnia odbyła się jubileuszowa 20. edycja półmaratonu rozgrywanego na ulicach Wałbrzycha. Odsłona ta podtrzymała panujący trend rokrocznego wzrostu frekwencji.
Co jest magnesem sprawiającym, że impreza cieszy się coraz większą popularnością? Składa się na to z pewnością kilka czynników, wśród których bym wymienił:
Lokalizację. Z dolnośląskiego miasta leżącego u podnóża Karkonoszy rozpościerają się przepiękne widoki, które doceniano już w poprzednich wiekach. To właśnie tutaj znajduje się tzw. „Śląskie elizjum”, na którym można zwiedzić wiele budowli – zamki, dwory i pałacowe rezydencje. W końcu w samym centrum Wałbrzycha znajduje się jeden z bardziej malowniczych zamków w Polsce – Zamek Książ. Osobiście weekend biegowy zacząłem już w sobotę, by poświęcić więcej czasu na zanurzenie się w historii tego regionu.
Trasę. Ten punkt jest chyba najbardziej subiektywny, gdyż osobiście... zaliczyłbym ją do wad. Jednakże, sformułowanie „jeden z najtrudniejszych półmaratonów w Polsce” paradoksalnie może przyciągać większą ilość biegaczy. Gdy ostatni raz byłem tutaj w 2016 roku biegło się wówczas trzy równe pętle, w tym – dwie. Wśród wielu zmian w poprowadzeniu biegaczy nie zmieniło się jedno – trudność trasy.
Loterię. W końcu organizatorem jest sama Toyota, zatem jaka mogła być główna nagroda w losowaniu...? Otóż to! To też jest przyczyną dlaczego takie tłumy ludzi śledzą dekorację, a nie zostawiają tej ceremonii samym zainteresowanym.
Miasteczko biegacza. Znajduje się nieopodal linii startu / mety i jak zwykle nie zawiodło. Masaże, zimne kąpiele, strefa rolowania i innych technik regeneracyjnych, a także rozwinięty bufet – działa na wielki plus imprezy. Do tego punktu doliczyłbym również biuro zawodów, w którym znajdowało się również expo, pasta party (które zostało wieczorem umilone koncertem) oraz kino plenerowe. Można wręcz rzec, że to półmaraton z najwyższej półki!
Dodatkową ciekawostką jest fakt, że bieg odbył się bez grama plastiku. Pod tym względem był to, wedle biegacza z numerem 1, czyli Prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja, najbardziej ekologiczny z półmaratonów w Polsce.
Pogoda w tym roku nie rozpieściła biegaczy i mimo porannego zachmurzenia bieg odbył się w gorących warunkach. Zapewne nie była ona zbyt dużym trudnieniem dla pierwszej trójki biegu mężczyzn, wśród których znaleźli się... Hillary Kimaiyo, Henry Kemboi i Abderrahim Elasri.
Wśród kobiet pierwsze miejsca również przypadło przedstawicielce z Afryki – Joyline Chemutai, lecz dwa kolejne przypadły Europejkom. Drugie miejsce zajęła Węgierka Zita Kacser, a trzecie Polka Anna Ficner.
Osobiście, start w Wałbrzychu miał być dla mnie ostatnim sprawdzianem przed wrześniowym startem w Krynicy, jednak zbyt wysoka temperatura sprawiła, że pobiegłem mocno poniżej swoich oczekiwań. Nie załamuję się jednak przez to – do Biegu 7 Dolin VisegRun 35 km pozostały mi jeszcze trzy tygodnie, w ciągu których jeden spędzę w... Szklarskiej Porębie – mekce biegaczy, do której pojechałem właśnie wprost z Wałbrzyskich rejonów!
Kacper Mrowiec, Ambasador Festiwalu Biegów