Jak się przygotować do biegania zimą? Podpowiadamy
Opublikowane w czw., 17/10/2013 - 08:59
Pogoda jest nieubłagana. Zima zbliża się wielkimi krokami, a prognozy sugerują, że będzie ostra. Z pewnością wielu biegaczy odłoży buty do biegania i jeżeli będą trenowali, to pod dachem. Wcale tak nie musi być. Zimą też da się biegać, tylko trzeba się do tego przygotować.
Bieganie na mrozie ma też swoje zalety. – Następuje o wiele większe spalanie kalorii, ponieważ organizm musi dodatkowo utrzymać ciepło, a jest to bardzo energochłonne – mówi trener osobisty Tomasz Gać. Poza tym, biegając na śniegu mniej obciążamy stawy, bo puch bardzo dobrze amortyzuje.
Żeby biegać w takich warunkach, trzeba się jednak odpowiednio przygotować. – Łatwo o przeziębienie, które może zakłócić nasz cykl treningowy. Potrzebne są kilkuwarstwowe ubrania z membraną. Nieprzemakalne. Do tego czapka i rękawiczki. Należy okryć wystające części ciała - palce, uszy. Niezbędne jest bowiem utrzymanie komfortu cieplnego – tłumaczy nasz rozmówca.
Jak się zatem przygotować do biegania w zimie?
Zacznijmy od góry. Czapka. Najlepsza jest z polipropylenu z domieszką gortexu lub nylonu, z takiego samego jak rękawiczki. Przez głowę traci się bardzo dużo ciepła i musi być ona odpowiednio zabezpieczona, żeby nie doszło do wyziębienia centralnego układu nerwowego.
Jeżeli chodzi o resztę odzieży, to nie ma co nakładać na siebie dużej liczby warstw, bo to ograniczy ruchy. Muszą być to natomiast wysokiej jakości ubrania o właściwościach termoizolacyjnych (dry-fit, coolmax), odzież bawełniana się nie nadaje. Do tego grube skarpety, mogą być dwie pary.
Jeżeli chodzi o buty, to zwykłe buty do biegania średnio się nadają, bo się ślizgają w śniegu. Można już jednak kupić buty specjalnie zaprojektowane do biegania w takich warunkach, z o wiele większym bieżnikiem.
Jeżeli jest siarczysty mróz, trzeba posmarować twarz kremem, ale nie może on być zrobiony na bazie wody, bo może zamarznąć, a tego wolelibyśmy uniknąć. Najlepsza jest stara, dobra wazelina.
Technika biegu na śniegu nie różni się od zwykłego treningu, ale trzeba pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Przede wszystkim należy unikać biegania pod wiatr, najlepiej ćwiczyć w okolicach południa, kiedy jest możliwie najcieplej i nie zrażać się początkowym zimnem. Po kilku minutach organizm się przystosuje, choć rozgrzewka też jest niezbędna, ale trzeba ją zrobić w cieple. W trasę zaś należy zabrać napój izotoniczny do nawodnienia i jakieś batony, które nie tylko dadzą energię, ale również rozgrzeją.
ŁZ