Hanna Nejfeld: bieganie wciągnęło mnie bez reszty. Dzięki niemu jestem sobą

 

Hanna Nejfeld: bieganie wciągnęło mnie bez reszty. Dzięki niemu jestem sobą


Opublikowane w śr., 26/04/2023 - 17:16

Bieganie łączy ludzi. Osoby, które rozpoczęły już swoją przygodę z tym sportem, nie wyobrażają sobie innego życia. Przykładem jest chociażby ambasadorka Festiwalu Biegowego – Hanna Nejfeld. Swoimi przemyśleniami dzieli się w ramach cyklu "Biegowym Okiem". 

Jak się zaczęła pani przygoda z biegami?
- 9 lat temu mąż namówił mnie do startu w charytatywnej „dyszce”, organizowanej przy Półmaratonie Augustowskim. Okazało się, że termin startu przypadał za tydzień, a moja forma była w rozsypce. Pomimo obaw przebiegłam z nim ten dystans ramię w ramię. Zajęło nam to godzinę, więc chciałam więcej. Obiecałam sobie, że za rok przebiegnę już dystans półmaratonu. Tak też zrobiłam. Bieganie wciągnęło mnie bez reszty.

Co według Pani najbardziej przyciąga ludzi do tego sportu?
- Bieganie to wolność, relaks, wyciszenie, możliwość bycia sobą i przebywania na łonie natury.

Czy dzisiaj wyobraża Pani sobie życie bez biegania?
- Akurat jestem w momencie wychodzenia z kontuzji, która wykluczyła mnie z gry na pół roku. Teraz zdałam sobie sprawę, że bieganie to moje życie, miłość i coś co daje mi mnóstwo radości. Aby moja miłość przetrwała lata, to 1,5 roku temu założyłam biegową drużynę Biegające Ząbki. Z kilku osób ekipa rozrosła się do kilkudziesięciu. Dajemy sobie motywację, pokazujemy, że warto być aktywnym i spędzamy razem

Ma Pani swoje ulubione trasy biegowe czy stara się Pani wyszukiwać nowe miejsca?
- Z sentymentem wracam zawsze na ścieżki do rodzinnego Augustowa, gdzie stawiałam pierwsze biegowe kroki. Uwielbiam biegać w terenie i przy okazji zwiedzać swoje okolice. Oczywiście, jak większość biegaczy, jadąc na urlop wyszukuję zawody czy zapoznaje się z biegowymi ścieżkami. Nie ma dla mnie opcji wyjazdu bez biegania.

Jak Pani ocenia Festiwal Biegowy?
- To fantastyczne wydarzenie. Każdy znajdzie dystans dla siebie. Miałam okazję być dwa razy, pokonując Iron Run i jestem zachwycona opieką nad uczestnikami czy panującą atmosferą. Wolontariusze są przemili, każdy może poczuć się jak VIP. To wydarzenie łączące pokolenia w jeden wspólny przepełniony radością i optymizmem czas.

(fot.: Hanna Nejfeld - archiwum)

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce