Bieganie to dla Małgorzaty Greguły eksplozja endorfin, ale na 15. Festiwalu Biegowym coś się zmieni
Opublikowane w wt., 23/07/2024 - 22:18
- Bieganie jest chwilą dla siebie, żeby przewietrzyć głowę po długim dniu. Podejrzewam, że tak jak spora część biegaczy, mam do niego dość ambiwalentny stosunek - mówi nam Małgorzata Greguła. - Przez pierwsze parę kilometrów biję się z myślami. Moje ciało podpowiada, żeby odpuścić i przestać. Biegacze się jednak łatwo nie poddają. Już po chwili, gdy oddech się wyrównuje, zaczyna się magia, bo nogi niosą mnie same. Nic jednak nie dorównuje wspaniałemu uczuciu spełnienia, eksplozji endorfin i zastrzyku pozytywnej energii, gdy już kończę trening.
- Uprawiam wiele sportów, natomiast bieganie jest jednym z moich ulubionych. To jednocześnie trening cardio, ale i medytacja - dodaje Małgorzata Greguła.
W trakcie ubiegłorocznej edycji Festiwalu Biegowego w Piwnicznej startowała razem z mężem na dystansie Nocnego Biegu na 7 km i Życiówce na 10 km. Świetna atmosfera i euforia uczestników bardzo szybko udzieliła się im obojgu. Zwłaszcza, że po wyścigu można było skorzystać z licznych atrakcji Miasteczka Biegowego, zjeść coś smacznego i porozmawiać z innymi uczestnikami.
- To właśnie w Piwnicznej mieliśmy przyjemność poznać przesympatycznego pana Stanisława, którego serdecznie pozdrawiamy! Polecam Festiwal wszystkim biegaczom w każdym wieku, zwłaszcza początkującym - znajdziesz w sobie jeszcze więcej energii do biegania, ale też sprawdzisz się na pięknej trasie. Wrócisz do domu ze wspaniałymi wspomnieniami! I medalem - dodaje pani Małgorzata
Z przyjemnością wezmę udział w tegorocznym Festiwalu, ale tylko jako kibic mojego męża Maćka. Natomiast już teraz szukamy wózka biegowego, ponieważ kolejną edycję mamy nadzieję pobiec we troje:) (IZ, fot. Małgorzata Greguła)